[Zwrotka 1]
Zachodnia Część Polski, grubo po 17:00
Dziś związany z mym miastem, rozmyślania nad relaksem
By wszystkie sprawy poważne na bok odstawić można
I nie bawić się po kosztach, tylko VIPem jak Lacosta
By unosił się dookoła brudny zapach pieniądza
Jak na gangsterskich filmach, ten przepych, dobry Dilmah
W głośnikach Tic Stillma, zabawa - sprawa pilna
Czy ekscesy przy Hennessy, czarna łycha czy Jim Beam
Nie Readhead Kingpin, tylko rozmarzony Rychu
Wytrawny płyn w kielichu, gruda na stoliku
By zapomnieć o odwyku, abstynencja niewskazana!
By baunsowców na kolana zwalić ceną szampana
W którym kąpią się lolity, które tańczą pod te bity
By obalić wszystkie mity, to pora licytacji
Ceny ciuchów, wakacji, robię przerzut do Francji
W nowej kolekcji Kangola i to nie od sponsora
Rychu wybecalował i to wyobraźnia chora
Podpowiada ceny, dolar, mocne euro, to nie szkodzi!
Przecież jesteśmy młodzi, dziś apetyt mam straszny
Za dwa tysiące sikor? Zbyt tani! Przecież znasz mnie!
Jak lans przez duże „L”, no to kurwa na poważnie!
Niejednego tym rozdrażnię, który chciał mieć to na zawsze
A na razie to wyraźnie w atrapach śmiga wariat
Bo dla niego szczyt lans - druga liga kawiarnia!
Za osiem koła garniak? Jakoś mogę się pokazać
Spróbować ton nadać, przecież Rychu, to gwiazda!
Na niego leci każda, zobacz co ma na palcach!
Na kciukach odciski od liczenia kapusty
7 lat tłustych, nowa era rozpusty
Osaczony przez biusty, czyhające na upusty
Po chirurgicznej korekcji, chcą wywołać stan erekcji
Na korzyść protekcji, taki dodatek do pensji!
Wsiadam do taryfy i spisuję nowe wersy
Moc monety i presji, czy pożarła mnie pycha?
Wiele sugestii chcesz zapytaj Rycha!
Pe pamięta jak było, bez sukcesów wianuszka
W niełatwej drodze do nich, bez maminego garnuszka
Póki co nie grozi puszka, mogę dziś się nawalić
Tym sukcesem upić, stać mnie, się chwalić!
Czy wypada mi tak żyć? Nigdy taki nie byłem
Wiem, ile przeżyłem, to demonstracja siły
Na siłę, zaślepiony, oślepiłem, oślepiły
Materialne triki, których ja nie nazwę blefem
Mógłbym tak żyć, z życia zrobić uciechę!
Odbić od ziomali, którzy na ulicy z Lechem
Z nowym na sumieniu grzechem, w poszukiwaniu szczęścia
Żyją codziennością, ja nie zmienię się w księcia!
Rychu Ochódzki, pierdolę lans i nadęcia!
Prawdziwy R-A-P, ten lans mnie nie nakręca!
(Prawdziwy R-A-P, ten lans mnie nie nakręca)
Rychu Ochódzki, pierdolę lans i nadęcia!
[Outro]
Robię lans ziom, robię lans ziom
Robię lans ziom, robię lans
Robię lans ziom, robię lans ziom
Robię lans ziom, robię lans