Rookie rokuSzpakuNikt dawno nie wbił się w mainstream z buta tak, jak zrobił to Szpaku. W 2017 mogliśmy usłyszeć go na kanale ALCMDZ, ale do szerszego grona odbiorców trafił dopiero poprzez rozpoczęcie współpracy z wytwórnią Palucha - B.O.R
Szpaku w swojej twórczości świetnie łączy nowoszkolne brzmienie z osiedlową gadką, nie tracąc przy tym autentyczności, przez co już pierwszym numerem w szeregach Biura Ochrony Rapu zyskał sobie ogromne grono nowych słuchaczy i zebrał propsy od wielu zawodników z naszej rodzimej sceny. W numerach Młodego Simby nie brakuje również tego, co jako Rap Genius cenimy sobie najbardziej, czyli dobrze poskładanych linijek
Na YouTubie każdy z singli z nadchodzącego EP bez problemów wykręca 6 zer, a sam Szpaku jest już rozchwytywany przez wielu raperów w naszym kraju i widać, że świetnie odnajduje się na każdym bicie i w każdej stylistyce - do tej pory mogliśmy zobaczyć go w mega udanych kolaboracjach z Paluchem (a to ci niespodzianka!), Janem-rapowanie czy Kacprem HTA, a w niedalekiej przyszłości światło dzienne powinny ujrzeć featy z Bałagane oraz Young Igim, tak więc nie pozostaje nam nic innego niż z niecierpliwością czekać na BORuto!
WyróżnieniaYoung IgiWyświetlenia sięgające 10 milionów, mixtape Trappist na OLiSie i w Empikach, koncertowanie po całej Polsce - to parę osiągnięć 18letniego Young Igiego, który w przeciągu tego roku stał się jedną z najgorętszych i najbardziej hajpowanych postaci na scenie. Ci, którzy bacznie śledzą polskie podziemie, mogli usłyszeć Igiego już w 2k16 chociażby przez kolaboracje z Pikersem, jednak to dopiero na początku tego roku zrobiło się o nim naprawdę głośno za sprawą kultowego już w pewnych kręgach utworu Kush.
Treść numerów Igora czasami może pozostawiać trochę do życzenia, ale na całe szczęście nadrabia to formą, którą opanował perfekcyjnie. Młody ma smykałkę do tworzenia hitów i świetnie odnajduje się na nowoczesnych bitach takich producentów jak 2K czy Michał Graczyk. Zdecydowanie jeden z najgorętszych freshmanów tego roku 🔥TuzzaGdy pod koniec 2015 roku pojawiła się najbardziej nietypowa i enigmatyczna rapowa alternatywa na naszej scenie w postaci Hewry, można było domniemać, że lada moment na scenę wkroczą naśladowcy ich stylu. Nikt chyba jednak nie spodziewał się, że powstanie ekipa robiąca to z klasą i smakiem, w dodatku dobrze rozumiejąca różnicę między inspiracją a kserowaniem i potrafiąca dołożyć do tego swoje własne patenty
Jestem polskim Włochem, mów mi Paolo Cozza - chłopaki w kawałkach często poruszają swoje włoskie koneksje, poza tym oscylując wokół tematyki miejskiej rzeczywistości: zarabiania pieniędzy, obracania panien i przemiału narkotyków. Cieszy fakt, że Benito i Ricci nie unikają bawienia się słowem. Dotychczas ukazało się dopiero osiem numerów (plus jeden kolaboracyjny), z których każdy został opatrzony klipem. To kolejny smaczek związany z ich muzyką - niektóre obrazki są złożone naprawdę świetnie, jak mówią fani, z innej planety.

Czekamy z niecierpliwością na ich nadchodzący materiał, którego premiera nastąpi w 2018 roku (choć brzmieniowo to już chyba 3018)