TPS
Ciężar
[Zwrotka 1]
Słychać serce jak wali, środek nocy, bezsenność
Z lewego na prawy bok ściska jak pętlą
Złe towarzystwo jak gąbka chłonie
Jak nie jesteś odporny na wstrzyki to toniesz
Lampka rozum daje, znak ostrzegawczy
Że nie wrócisz z tarczą, ani nawet na tarczy
Z nienacka partyzant, przeszłość się odbija
Przyszłość niepewna, przestępczy pryzmat
Odbić najlepszym wyjściem jak dotąd
Wyrzygają wódkę, prochy wypocą
Alimenty zostaną tylko po związku
Trzeba zrobić zapas nasennych proszków
Oby nic się śniło, bo koszmary męczą
Strach jest normalny i przychodzi często
Udźwignąć porażki, ciężar, masakra
Lepiej uciekaj, zanim złapie cię trauma

[Refren]
Uciekaj, lepiej uciekaj
Jak ruchome piaski wciągnie człowieka
Uciekaj, lepiej uciekaj
Zło nigdy nie śpi, w bani się wkręca
Uciekaj, lepiej uciekaj
Jak ruchome piaski wciągnie człowieka
Uciekaj, lepiej uciekaj
Zło nigdy nie śpi, w bani się wkręca
[Zwrotka 2]
Jak się boisz konkurencji, to nawet nie zaczynaj
Nie zawsze da się wszystko omijać
Okrwawiłbyś się cały, zanim pomoc by przyszła
Co jedna, druga hiena, co się z nią bujasz, prysła
Zostawił cię ziomek, nie pomógł, nie przyszedł
Jak plan poszedł w pizdu, takie jest życie
Zakręty do prostej, oby nie do tyłu
Prosto w oczy spojrzenie, buduje więzi synu
Ulicy portrety jedynie na komendach
Szczegółowy opis sprawcy na biurku w teczkach
Przede mną, jak siedzieć, zaraz iść mogę
Zaraz, przecież to nie ja, tylko ty jako złodziej
Pomoże cud, lepiej się módl
Bo teraz już za późno, fart poszedł w róg
Minusowy dorobek, odrabianie daruj sobie
Bo wejdziesz jak w gówno nowym Nike'em, ziomek

[Refren]
Uciekaj, lepiej uciekaj
Jak ruchome piaski wciągnie człowieka
Uciekaj, lepiej uciekaj
Zło nigdy nie śpi, w bani się wkręca
Uciekaj, lepiej uciekaj
Jak ruchome piaski wciągnie człowieka
Uciekaj, lepiej uciekaj
Zło nigdy nie śpi, w bani się wkręca