Various Artists
Morze Potrzeb
[Zwrotka 1: Dawid Obserwator]
Szczyt mi w bani siedzi, w końcu mam w niej rysy
I się włos nie jeży, no bo jest i jestem
Gadam z moim ziomkiem jaki tył kręcony
Zajebali szczęście i coś duma piecze
To mi znowu przyjebał się kanar
A jechałem tu składać podanie o pracę
Fajna dupa, ale używana
To że upał, bez siana niewiele zobaczę
Chciałem ławę wiecznie, ty nie skumasz świnio
Jakby bogiem był José Mourinho
Dla mnie jak apostrofa (ta)
Była gadka do chłopa po grubych wyrokach
Matka mówiła mi: chłopie się cofasz
Mówi, że da się, nie pierdol i pokaż
Ale nie tych co żyją na pokaz

Wyjechał, bo zbiera na golfa
Mam dla niej kija a nie uczę golfa
Nie ma zębów, bo wciera to w dziąsła gdy późno
Weź to przegryź nim będziе za późno

[Refren: Dawid Obserwator]
Ja chciałem polskie morze, alе zostałem w mieście
Ziomeczek kajdanowa od biedy był tu dzieckiem
On zalał tą dziewczynę, ale dziecka już nie chce
Potrzebne jest nam słońce, a dalej leje deszczem. (x2)
[Zwrotka 2: Vin Vinci]
Jak każdy człowiek mam morze potrzeb, nie zawsze wybrałem mądrze
A zmiany w życiu nieobcy temat, szkoda tylko że na gorsze
W końcu wychowani w Polsce, więc mamy za co się napić
Wciąż myślisz o tym jak zyskać, ale w całym tym biegu tracisz
Mam przyjaciela co cele miał, plany, marzenia, a cela przez lata więziła Mówiła, że kocha tu po drugiej stronie, szkoda że nie jego, bo suka zdradziła
A droga zawiła nie ma zakończenia, bo wyszedł na wolność
Ale pomówienia nie dały poukładać życia, 8 lat puchy i parę ukrycia

Tu każdy ma morze potrzeb, jak ziom co chciałby zostać w Polsce
Ale prawo i sprawiedliwość to są puste hasła żałosne
Teraz żyje gdzieś hen daleko i nie odmawia sobie na nic
Szkoda tylko, że za granicą, a cierpienie nie znało granic

[Refren: Dawid Obserwator]
Ja chciałem polskie morze, ale zostałem w mieście
Ziomeczek kajdanowa od biedy był tu dzieckiem
On zalał tą dziewczynę, ale dziecka już nie chce
Potrzebne jest nam słońce, a dalej leje deszczem. (x2)

[Zwrotka 3: Habit]
Nikt mi nie mówił, że morze jest martwe, chociaż Polska nie
Palestyna
Założę się, że wracają do niego chłopaki po ciężkich przekminach
Dla typiary nowe Air Maxy są ważne, se pływa po typach jak pirat (suka) Młoda wygina te wdzięki dla pęgi, o moralności zapomina
Chciałem mieć kiedyś też nowy skok, lipa na chacie już kolejny rok Zmawiałem pacierz jak papież i co? Na strychu przez papę oglądałem mrok Marynowane kieszenie papierem zobaczyłem byku za miedzą
Za to dzieci nie widywałem, po prostu wpadałem do nich raz na miesiąc
Nie umiem pływać, ale wiem co zrobić żeby to przepłynąć (ej)
(Grałem) Nie na cudzych plecach, bo nie ważę kilo (nie)
Nie będę gasił jakby się paliło, nieważne jaki będzie wyrok
Nam dawno potrzebny jest gruby papier, na razie zarabiamy bilon

[Refren: Dawid Obserwator]
Ja chciałem polskie morze, ale zostałem w mieście
Ziomeczek kajdanowa od biedy był tu dzieckiem
On zalał tą dziewczynę, ale dziecka już nie chce
Potrzebne jest nam słońce, a dalej leje deszczem. (x2)