Grubson
Rusz dupę
[Zwrotka 1: Grubson]
Jedna szeroka, a druga płaska
Obie mieszkają w blokach
Dobrze wiedzą co to klatka
Trzecia wypukła nieopodal mieszka w willi
Wszystko ma pod nosem rodzice się dorobili
Standardowo na kawie ustawka
Razem w trójkę, klei się gadka
Godzina za godziną i tak dzień płynie
Jedna z druga o dupie marynie
Może by tak na dwór
Ni chuj nie ma bata
Kawa Papierosy, słodycze i herbata
Potem piwo, pizza gdzie tam zaloty
Siedzą i stękają, nie ma nic do roboty
A tu piękna pogoda
Praży nie pizga
Za blokami wybudowali z jakieś 3 boiska
Każda rower w domu
Każda rolki w domu
A żadna nie da nikomu
Bo siedzieć woli w domu
4 kilometry do centrum miasta
4 litery w ruchu i dobra jazda
Multum możliwości człowiek to lubi
Wtedy się budzi, nie nudzi
Kiedy wokół pełno ludzi
[Refren x2]
Mam ci mówić, czy to miasto czy to wieś
Lub Viva wiz a wiz remiza nie wydziwiaj
Rusz dupę
Ona wie że ma tu się gibać
Bo na starość będzie odpoczywać

[Zwrotka 2: Grubson]
Ławka, sklep, klatka
Ławka, sklep, ławka
Piwo za piwem
I na joint a w klatce ustawka
Pośladek obok pośladka
Zastygnięte ciekawe czyja to sprawka
Z ruchu tylko piwo i po buchu
Na ziemi w chu* okruchów
Najedzeni pełno w brzuchu
Zawiecha
Stoją i szponcom sztywno jak decha
Wkręcają sobie w głowie niby maja pecha
Nie szukają wyjścia wolą na nie czekać
A czas ucieka, wiec ty nie zwlekaj
Rusz dupę przecież wiesz że masz tu się gibać
A na starość będzie odpoczywać

[Refren x2]
Mam ci mówić, czy to miasto czy to wieś
Lub Viva wiz a wiz remiza nie wydziwiaj
Rusz dupę
Ona wie że ma tu się gibać
Bo na starość będzie odpoczywać
[Zwrotka 3: Metrowy]
Osiedle nieopodal system podobnie działa
Mamy masowego zwała wpadła w to już cała zgraja
A ja zagajam gdzie ta faja się wypala tam gdzie napierdalała
Potrzeba chęci robi sobie ała a co jak sam pozwala
Cień by sobie dryfowała
To nie takie proste cały czas się starać
Człowiek musi zajarać napić się browara
Raz na jakiś czas nawet ofiara losu
Zauważy znak że ma na życie sposób
A ty działaj prężniej działaj szybciej
Coś z tego wyniknie a jak nie to nie zakwitniesz
Przynajmniej w chacie niech stracę zabieram cię na spacer
[?] prywatnym zacieszaczem
Rusz dupę mówię niewyraźnie no bardziej
Rusz ten zad nie bądź paździerz to ważne

[Refren x2]
Mam ci mówić, czy to miasto czy to wieś
Lub Viva wiz a wiz remiza nie wydziwiaj
Rusz dupę
Ona wie że ma tu się gibać
Bo na starość będzie odpoczywać
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]