[Intro]
Thanks Pedro
Kto to zrobił? ta dziwka twarda w chuj
Yeah, hej
[Refren]
Rozpięta koszula, no bo mi jest tak wygodnie
W domu nie zamulam, bo co weekend gramy koncert
Ej, ej, ej, ej, ej, chyba nie śpię z trzy miesiące
[Zwrotka 1]
Jestem na ciągłej bombie, dziewczyny przy mnie topless
Nad basenem w swojej willi leżę i mam się dobrze (mam się dobrze)
Znam swoją cenę nie kupią mnie Twoje drobne (nie)
Już marzeń nie zabierzesz, bo inwestowałem mądrze
Wszystko jest all whitе, choć chodzę all black
Życie jak Rockstar, mamy się git
Świat należy do mnie, uwiеrz mi nie zmieni tego nikt
W kubku Bombay i na jednej kostce z softem, to nie drink
Piję jakbym miał dziewięć żyć
Jestem out of space jak Project X
Lej mi, lej mi, lej mi, lej mi
Mów mi Jim Lahey
I wszystko Gucci, wszystko Louis, wszystko Balenci'
Spłukany to przez champage shower
Bo już nigdy więcej biedny
Wrogowie piszą co mi zrobią, mnie nie jara sexting (nie)
Pyta czy musi być aż tak głośno, mówię, że tak
Bentley Continential GT, pełny bak
W środku miasta opuszczamy dach
[Bridge]
Rozpięta koszula (ej)
W domu nie zamulam (yeah, fuck)
Ej, ej, ej, ej, kurwa, ale to buja
[Refren]
Rozpięta koszula, no bo mi jest tak wygodnie
W domu nie zamulam, bo co weekend gramy koncert
Ej, ej, ej, ej, ej, chyba nie śpię z trzy miesiące (hej)
[Zwrotka 2]
Jestem na czasie, a będę o czasie dopiero na ręku z Patek'iem
Co ty pierdolisz o rapie, takiego gówna bym nie dotknął patykiem
W telefonie tyle recept na zioło, jakbym opierdolił aptekę
Jestem pojebany no to się leczę, mam MakaTussin na popitę
Wracam powoli, bo zbyt dużo czasu spędziłem na innej orbicie
Mam tyle luzu w wersach, że ledwo zmieściłem się w beacie
Dostałem liścia od życia za dziecka, nadstawiłem drugi policzek
Karma wróciła, dziś będę ucztował obficie
Znowu zesrałeś się w Internecie, także wstawaj pora zmienić pościel
Ona czuje się rewelacyjnie, a ja żyję, jestem świeżym gościem
Nie widzieli mnie na szczycie, widocznie kurwa się nie przyjrzeli dobrze
1.8 zamieniłem na 6.4 i teraz wiem jak zapomnieć
[Bridge]
Rozpięta koszula (ej)
W domu nie zamulam (yeah, fuck)
Ej, ej, ej, ej, kurwa, ale to buja
[Refren]
Rozpięta koszula, no bo mi jest tak wygodnie
W domu nie zamulam, bo co weekend gramy koncert
Ej, ej, ej, ej, ej, chyba nie śpię z trzy miesiące (hej)
Rozpięta koszula, no bo mi jest tak wygodnie
W domu nie zamulam, bo co weekend gramy koncert
Ej, ej, ej, ej, ej, chyba nie śpię z trzy miesiące (hej)