[Tekst piosenki "Rocket Fuel"]
[Intro: Rufuz]
Hahaha, stary
[?] taxi
[Zwrotka 1: Rufuz]
Póki mogę idę na łowy w teren
Gram na blokach, tam gdzie gram na blokach
Tam fura droga, mało który dorobił się na prochach
Choć zarobić można, zgubić tor można
Jak bierzesz, co los dał, pizda za ostra, co
Mówisz, że ma koleżankę?
Zaproś ją do stolika z MR Crew na balangę
Kawalerzy żonaci, dobry żony nie zdradzi
Ile nie zapłacisz
Do na balet mnie prowadzi
Łychę pij, co się kwasisz
Młody stary, joint cały, nie na pojary
Ja jestem autorem tej płyty i bluzy
Chuj mnie obchodzi, czy ty mnie lubisz
Rzuć okiem na dekolty i biusty
Siadaj tu ziomek i się rozluźnij
Aperol, Malibu, drinki już nie na winklu
Zdanie o mnie chyba mają dobre
Znam kogo trzeba, by nie dostać w mordę
Od święta na Karaibach, może zrobię torbę
Amsterdam na Woli, ale zawsze orient
A tańczyć na trzeźwo też można swobodnie
Tylko nie trzy tygodnie
[Refren: Rufuz]
W moich żyłach płynie Rockеt Fuel
Szukaj mnie w tłumie, Unicat na drugiе mam
Kto tak umie? Jest ogień w klubie
Póki, póki mogę to bawić się lubię
W moich żyłach płynie Rocket Fuel
Szukaj mnie w tłumie, Unicat na drugie mam
Kto tak umie? Jest ogień w klubie
Póki, póki mogę to bawić się lubię
[Zwrotka 2: Dedis]
Zabawę mam w oczach, nie stypę
Z Rufuzem, Louisem jest pite
Nie biorę kobiety do klubu
Bo wszystkie maniury tam byłyby bite
Odpalam te wroty na starcie
Miasto WWA mnie wciąga jak koka
Dobrze, że mam swoich ziomów przy boku
Bo jak się zatracę, to dadzą mi kopa, ah
Wóda dziś droga jak ropa
Nie interesuje mnie flota
Wydaję na basen, nie psach
Zawiasy nie tylko mam w drzwiach
Mam te aspiracje i też aspirynę
Przed każdym melanżem do księżyca wyję (Auuu)
Zrywam kajdany, bo chcę wódki z sokiem
Skare kurwicha już kamery z okien
Zero mandatu, nie piję pod blokiem
Dzisiaj na kluby i wjeżdżam tam bokiem
Chcę wyluzować, nie jestem robotem
Trochę palenia zostawiam na potem
Na razie parkiecik, zapoznaj się z krokiem
(Dawaj dawaj)
Na razie parkiecik, zapoznaj się z krokiem
[Bridge: Dedis]
One night in Warsaw
Nie skacz przez okno
Ten styl to Concorde
Daj to full głośno
One night in Warsaw
Nie skacz przez okno
Ten styl to Concorde
Daj to full głośno
[Refren: Rufuz]
W moich żyłach płynie Rocket Fuel
Szukaj mnie w tłumie, Unicat na drugie mam
Kto tak umie? Jest ogień w klubie
Póki, póki mogę to bawić się lubię
W moich żyłach płynie Rocket Fuel
Szukaj mnie w tłumie, Unicat na drugie mam
Kto tak umie? Jest ogień w klubie
Póki, póki mogę to bawić się lubię
[Zwrotka 3: Louis Villain]
To leci na blokach przy otwartych szybach
One się sypią jak brokat (Co?), my nie sypiemy jak przypał
Jest popyt, jest podaż, ja trochę jak fashion killa (Czemu?)
Bo kiedy pytają się co tam, to ja mówię, jak widać
Znowu latane po ośce, znowu zarywamy nockę
Nie czekamy na to co los da, każdy tu bierze se co chce (Dawaj, dawaj)
Nie zwiedzisz nas na manowce, przestań się świecić jak Monclaire
Nie mów, że z tobą są koty, bo dla mnie to zwykłe dachowce
Także bierzesz, płacisz, kręci cię handel, no bo tu nic nie ma za friko
Są agregaty, kafle, kwiaty, chociaż nie zrobiłem [?]
Zyski, straty, coś tam na potem, gdyby się coś wydarzyło (Ale co?)
No i te— co wziąłem na hotel, gdy ty chciałeś wziąć je na litość
[Refren: Rufuz]
W moich żyłach płynie Rocket Fuel
Szukaj mnie w tłumie, Unicat na drugie mam
Kto tak umie? Jest ogień w klubie
Póki, póki mogę to bawić się lubię
W moich żyłach płynie Rocket Fuel
Szukaj mnie w tłumie, Unicat na drugie mam
Kto tak umie? Jest ogień w klubie
Póki, póki mogę to bawić się lubię