Rzabka
Rzabol From The Streets
[Verse: Rzabka]
Rzabol from the streets, tutaj każdy pali weed
Kupić speed, sprzedać speed, wciągam kokę, albo nic
Mam swój skład, lubię z nimi pic, cipka mokra to ją zliż
Lubię kwit, jak nie ma, to nic, sprzedam kokę, git
Trzeba jebnąć molly, za tych co się rozjebali
Pieprzę sąd, jestem stąd, jestem duży a nie mały
Na osiedlu jem nachos, płacę hajsem za baton
A jak jesteś za kratą, wyśle pakę w puchę ziom
Jestem stąd, mów mi ziom, jak mam gazy czuje swąd
Idę na czele ulic, w samym środku wale w nos
Jestem boss, chcesz się bić dostaniesz w nos
Jesteś nikt ja jestem ktoś, jestem zloty gość, mówią na mnie złoty gość
Rzabol swag, na mnie patrz, zapaliłbym sobie crack
Oczy mam, myślę, szkoda ze jestem polakiem, tak
Zrobię beat, sprzedam feat, trza zarobić, żeby żyć
Sprzedam weed, wole sprzedać weed, niż zapalić weed
Wolę kwas, lepiej płynie czas, jaka fazka taki rap
Pieprzę trap, taki life, jestem ziomem, patrz
Rzabol from the streets, raper ze mnie jest jak nikt
Jak mnie nie znasz to se idź, no to sobie kurwa idź
Lubię sobie pić, ale wole trzeźwym być
Jestem ziom jak nikt, sprzedam kokę, kupię bit
Nie lubię się bić, bo po się bić
Lepiej kupić pistolet, strzelać, żeby nie polec
Mów mi człowiek rap, mówią ciągle na mnie tak
I patrzą się dupeczki, patrzą się ziomale
Nie sprzedaję
No tylko jak jesteś narkomanem i chodzi o trawę