Te-Tris
Zemsta Montetzumy
[Zwrotka 1]
Chciałem nawinąć, że nie mam nic do stracenia i miałbym rację
Gdyby nie kolejka głów co tu czeka znów na dekapitację
Jaki plan jest? Stara? nowa? Moja szkoła, to mój plan!
Rozpierdalam klasę lepiej hashem, chcecie? Columbine
To mój rap, to mój czas, porównaj, zresztą nie porównuj nigdy
To mój high, to mój świat, porównaj, a z resztą nie porównuj nigdy
Chuj w OLiSy, rap ma wygrać dupki jak to mawia Hirek
Przeciwnicy! Te-Tris życzy wam czołówki... zwłaszcza z TIR'em
Nara, synek, bo wraca T-Rex, a znasz łacinę? To połącz kropki
Ja nadal płynę i zjadam skillem, a mam na płycie tu sztos okropny
A kto w to wątpi, kładę chuj, daję dla was gardę w dół
Bo mogą mi tu tyle na tę chwilę ci debile, co Mateusz Maga w KSW
Mówili "On jest trupem"
Teraz plują w brodę, jakby Nergal znalazł Hostię w zupie
I pierdolę wczutę, oto skutek, kwestia mojej dumy
To esencja dzieciak, koniec lury, Zemsta Montetzumy

[Refren]
Dobrze wiesz co się kroi, dobrze wiesz kogo boli
Kiedy Tet znowu wchodzi na bit
Dla ich ran trochę soli, to na bank rozpierdoli
Choć nikt tu nie kosi jak my
Grę zmieniam i ten rok będzie mój
I wie to każdy na mieście
A jak zapytasz, po co jestem tu, to
Po te hajsy i respekt