P.A.F.F.
Czerń
[Zwrotka 1: Dogas]
Jak może być? Jak może być?
Że przez ten syf, muszę nauczyć się znowu żyć
Dzisiaj liczę dni, kiedyś liczyłaś się ty
I co się stało z tym? Czemu upuściliśmy tyle krwi?
Znikam dziś, nie mogę patrzeć, jak żyjesz z nim
Wracam do chwil, naszych czystych chwil
Ten sam sen nam się śni, żebyśmy zginęli w nim?
Czarna dziura, nasz samobójczy wir
W nim tylko my

[Refren: Jazzy]
Wirowali w tańcu
Jak planety wokół słońca
Na świata krańcu
Radości bez końca
Trajektoria uczuć
Zakłóciła nasz kurs
Zderzenie planet
Eksplozja i czerń

[Zwrotka 2: Dogas]
Amputowana miłość
Czuję ją, choć jej nie ma
Nasza wyimaginowana przyszłość
Ciągle mnie nawiedza
Musiało kiedyś być nam dobrze
Bo ból nie daje mi spać
Chyba polecieliśmy na wysoko
A teraz przyszło nam spaść
Pamiętam, jak było nam bosko
Nasze serca jak jeden żywioł
Przyciągała nas nie tylko grawitacja
Kiedyś byliśmy naprawdę blisko
Wszystko się kiedyś kończy
Krąży kosmiczny pył
Pochłania nas czarna dziura
Nasz samobójczy wir, w nim tylko my

[Refren: Jazzy]
Wirowali w tańcu
Jak planety wokół słońca
Na świata krańcu
Radości bez końca
Trajektoria uczuć
Zakłóciła nasz kurs
Zderzenie planet
Eksplozja i czerń