Hase
Średnio wyszło
Ksywek raperów co propsowali ten rap już nie pamiętam
Otwórz lodówkę może coś bym zgadł (zjadł)
Ja w 08' jakoś pierwszy track, mikro za sześćdziesiąt blach
Pojęcia brak co robić mam w ogóle
Znalazłem na fejsie selfie, zdjęcie jakiejś klientki
W miejscu gdzie kumpla odcinali z pętli
Daleko stąd z klimatem do komedii
I przeszedłem z tym plecakiem do tłumów z pustych osiedli
Życie się coś rozkręca powoli, wciąż ci umiejsza
Nie możesz przestać króliczka gonić
Publiczność patrzy, zerka na markę ciuchów i ceny
Dając najlepszy rap, czułem się jak zero patrząc ze sceny
Raperzy z backstage'u się nie witali
Ktoś od koncertu czasem na pięciu browar odpalił
Dzisiaj już takich nie ma tu dla nas
Pamiętam nazwę, chyba się nazywało - spierdalać!
Idę za ludzi, co rzucili już to wszystko
Przez ludzi, którzy mieli być blisko, a średnio wyszło
Hase, nawijam se pod nosem wersy z plam
Bywa różnie, bywało od zawsze, taki był plan!