Hey
R.e.r.e
Gdybym tylko potrafiła
Nie zbudzić cię
Nie zniszczyć twej czystości
I tak niepostrzeżenie wślizgnąć się
By ukraść trochę ciepła

I poczuć smak i zapach
Skóry twej - pod uszami w zgięciu kolan
I poczuć tę cudowną
Jedność - gdy twój wydech a mój wdech

I nim zrodziła się myśl o poczęciu mym
Przeczuwałam obecność twą nie znając oblicza

Jestem tylko okiem spojrzeniem bezszelestnym uwielbieniem
Tak wielka jest ta bliskość
Że miejsca brak na jeden obcy oddech

I nim zrodziła się myśl o poczęciu mym
Przeczuwałam obecność twą nie znając oblicza