Szops
Nie powiem Ci
[Intro]
Co oni zawinili, że są tacy jacy są? Ja noszę śmierć na plecach, noszę jak dziecko na barana. Cały czas czuję na grzbiecie lodowaty ciężar, to mnie bardzo zmieniło. Teraz inaczej patrzę na ludzi. Kogo to może obchodzić?

[Zwrotka 1]
Jeżeli miałbym zostawić wszystko i za horyzont prysnąć
Wziąłbym cię za rękę i uścisnął ją szybko
Szepnął, że cię kocham mocno i stawiam na nas
I nie wiedziałabyś o tym nawet jeśli bym kłamał
Jeżeli tak zrobię to nie będzie twoja wina
Przeklnę nas lecz nie dowiesz się, że nic nie zrobiłaś
Jutro będziesz mi życzyć żebym skończył w rowie
Za to, że nie powiedziałem ci, że chciałem odejść
A jeśli byłbyś moim najlepszym kumplem
Nie dowiedziałbyś się, że mam w dupie ten bajzel
Wpadłbym do ciebie i postawił wódkę
I ostatni dzień spędziłbym z tobą w knajpie
Ostatni raz śmialibyśmy się z naszych byłych
Bełkotali jakie były głupie, że nas rzuciły
Odprowadziłbym cię pod dom, zbił pięć chłopaku
A sam nowe życie zacząłbym na kacu

[Refren x2]
Jeżeli będę miał odejść nie wykrzyczę na głos pożegnań
Bo to nie moje życie, kartko, nie napisze im nic na tobie
Nie chcę więcej, słowo, bo cały czas czuję, że nie jestem sobą
To kłuje w serce mnie fest choć
Nie wiem czy to serce jest do końca moje
Na pewno nie wiem i ta niepewność mi siedzi w głowie
I nie powiem ci, że odchodzę, bo nie powiem już nic

[Break]
Tak już jest, każdy by chciał żeby było i barwniej i lepiej. Trudno, nieważne. Zostałem zdemaskowany

[Zwrotka 2]
Nie miałem średniej 5.0, kiepski ze mnie prymus
Więc nie byłem w waszych oczach przykładem dla synów
Niemało się krzyczało, bo wielokrotnie coś mnie wkurzało
I zdarzało mi się podnieść głos za często
Ciężko fest, jak pies pijany, pewnie
Dawałem wam więcej wstydu niż wiary we mnie
Odejdę, a wcześniej nie pisnę nikomu nic
Zostawię po sobie więcej niż pusty pokój w domu
Porzucę muzykę mimo, że się liczy strasznie
Choć wątpię czy jej dzieci odczują deficyt na mnie
Ziom ja już nie bardzo zastanawiam się czy
Mogłaby być drugą matką, bo dała mi żyć
Już wiem to więc nie trzeba więcej
Dała mi talent w zamian za czas, pokorę, trudy i serce
To był najlepszy deal w moim życiu na zawsze
I właśnie za nią będę tęsknił najbardziej

[Refren x2]
Jeżeli będę miał odejść nie wykrzyczę na głos pożegnań
Bo to nie moje życie, kartko, nie napisze im nic na tobie
Nie chcę więcej, słowo, bo cały czas czuję, że nie jestem sobą
To kłuje w serce mnie fest choć
Nie wiem czy to serce jest do końca moje
Na pewno nie wiem i ta niepewność mi siedzi w głowie
I nie powiem ci, że odchodzę, bo nie powiem już nic

[Outro]
Oni mają rację, wszyscy mają rację. Och, jak mi to obrzydło. Nie i proszę nic, nic nie mówić, nic nie mówić. Wcale to już nie jest takie potrzebne. Po co mamy uciekać, prawda? Niech się stanie co się ma stać, i po wszystkim [Tekst i adnotacje - Genius Polska]