Edyta Górniak
To Atlanta
Jest taki ogień, co nie spala
Domów, książek, flag
A ludzie niosą go przed sobą
I wierzą w jego siłę

Kiedy płonie nad stadionem
I w milionach serc
Cichną spory, a nienawiść
W miłość zmienia się

Ten ogień płonie dla mistrzów
Co wznieśli się do gwiazd
I dla przegranych, którzy słabość swą
Złamali jeszcze raz

To Atlanta, Atlanta
Gdy śpiewają stadiony - milkną wojny
To Atlanta, Atlanta
Niech jej duch zawsze trwa
W ludziach trwa

Był w Atlancie inny ogień
Straszny, groźny, zły
Jak ściana wznosił się przed Scarlett
Nim przeminął z wiatrem