Bisz / Radex
Wilczy humor
[Zwrotka 1]
Spotyka mnie wiele dziwnych rzeczy
I całkiem lubię te spotkania
Byłoby trudno mi zaprzeczyć
Lubię kiedy życie ma coś do dodania
Lubię spokój, lecz nie lubię nudy
Lubię osoby, lecz nie lubię ludzi
Lubię słuchać, lecz nie lubię mówić
Tyko tutaj, lubię sobie pomarudzić
Niewielu czai mój wilczy humor
Czy tylko ja mam poczucie
Że życie jest przeżytą gumą
Lecz ciężko zebrać się na wyplucie
Mama mówiła – nie pluj!
Do góry głowa, Jarku
Chciałeś być jak Jobs w Apple’u
Jesteś jak robak w jabłku

[Refren]
Mam wilczy humor
Świat pograł ze mną nie fair
Też będziesz śmiał się głupio
Gdy odkryjesz, że księżyc to ser
Mam wilczy humor
Świat pograł ze mną nie fair
Też będziesz śmiał się głupio
Gdy odkryjesz, że księżyc to ser
[Break]
Znów świat, jak na złość zamiast kości daje ci w kość
Znów świat, jak na złość zamiast kości daje ci w kość
Znów świat, jak na złość zamiast kości daje ci w kość
I choć chciałbyś zrobić z tym coś, to...
No?
Co?!

[Refren]
Mam wilczy humor
Świat pograł ze mną nie fair
Też będziesz śmiał się głupio
Gdy odkryjesz, że księżyc to ser
Mam wilczy humor
Świat pograł ze mną nie fair
Też będziesz śmiał się głupio
Gdy odkryjesz, że księżyc to ser

[Zwrotka 2]
Turlam swój syf jak żuczek
Na skraju galaktyki
Zimne stopy, ciepłe papucie
TV cienie w platońskiej jaskini
Wszystko mi zwisa, jak stalaktyty
Dużo śpię, ale żyję jak zabity
Obserwuję z rezerwą Mona Lisy
Po filmie młodości końcowe napisy
Niewielu łapie mój wilczy humor
Przydałby się lepidopterolog
Żeby wyłapać zanim odfruną
Momenty, ich fakturę, smak i kolor
Kurwa, jestem estetą
Jak Baudelaire nad padliną w rowie
Zamiast pióra, zardzewiałą pęsetą
Wciąż odnajduje piękno w sobie
Nic mi nie idzie, a czas biegnie
Mają fach w rękach, mam fuck w jednej
Na której płycie skończę? na-stępnej
Następnej, nie prędzej
Oni są lepsi – tak, zapewne...
Zjem i zapomnę, mam amnezję
Syfu wciąż więcej, choć pcham nieźle
Lecz koło fortuny... wciąż pcham je źle
Nastrojów huśtawka, duże spektrum
Burze w szklankach? Robię burzę w deklu
Złote płyty lekko kruszę w ręku
Mając jeden wartościowy kruszec – w sercu