[Zwrotka 1]
Nigdy nie było tak, że moje życie to były tylko bloki
Ocean możliwości, niczym Posejdon, reszta to jedynie Foki
Wpierdalam gdzieś tam Gnocchi, dzwoń na sygnale, nie walkie-talkie
Dziś patrzę co wkładam na nogi, bo przy takim obrocie spraw gaz do podłogi
Non stop, czas tu nie pachnie forsą
Nikt z nas nie chce pachnieć forsą, po co?
Skoro do niedawna sam tonąłem, miałem dziurawy ponton
Na czyjejś krzywdzie myśleli, że dotrą w miejsce, gdzie ja z koleżkami
Już nie muszę się martwić o lokum, dom, garderobę i konto
Co wieczór chodzę tu jointem skuty
Dawne postacie zaliczały Monary
Kiedyś nie było mnie stać na buty
Teraz wciąż za czymś biegam, przybywają nowe pary
[Refren]
Tu gdzie słowa nie mają wartości, a Bogów wyznaję się tam gdzie waluta
Rejony nazywa się brudem, ja cisnę po nich w białych butach
Ja cisnę w białych butach, ja cisnę w białych butach
Mieli rację, mówili, że osiągnę sukces po ich trupach
Tu gdzie słowa nie mają wartości, a Bogów wyznaję się tam gdzie waluta
Rejony nazywa się brudem, ja cisnę po nich w białych butach
Ja cisnę w białych butach, ja cisnę w białych butach
Mieli rację, mówili, że osiągnę sukces po ich trupach
[Zwrotka 2]
Mówią, że mają czyste sumienia
Lecz u nich w życiu się nic nie zmienia
Nie mówię, że miałem kiedyś łatwo i kolorowo, lecz w moje buty nie wejdziesz, bo wszystko co mam cenne zabrałbyś ze sobą
Ja tu dziękuję ziomom, nie nauczyli mnie wierzyć we wszystko co błyszczy
Dziękuję wrogom, że właśnie przy nich prezentuję poziom wyższy
Dziękować Bogom? Komu dziękować, skoro nie mogę zobaczyć i dotknąć
Jeżeli kiedyś doznałem kary, z pewnością to była samotność
Znają moją ksywę, nie znają imienia, najlepsi kumple, bo wyszedłem z cienia
Mówię do widzenia, gdybym umierał z głodu nawet byś nie dał kromki chleba
Miejsca nie ma, na mnie czeka scena
Ubieram białe buty, to jest nowa szkoła, czas coś pozmieniać
[Refren]
Tu gdzie słowa nie mają wartości, a Bogów wyznaję się tam gdzie waluta
Rejony nazywa się brudem, ja cisnę po nich w białych butach
Ja cisnę w białych butach, ja cisnę w białych butach
Mieli rację, mówili, że osiągnę sukces po ich trupach
Tu gdzie słowa nie mają wartości, a Bogów wyznaję się tam gdzie waluta
Rejony nazywa się brudem, ja cisnę po nich w białych butach
Ja cisnę w białych butach, ja cisnę w białych butach
Mieli rację, mówili, że osiągnę sukces po ich trupach