V/A Środowisko Miejskie
Chciałem
[Zwrotka 1: Szpaku]
Chciałem na bloki nowe tematy wnosić
Nie mówię o tych dragach, lepiłem inne zwroty
Słuchaliśmy se Chief Keef'a zajarani narkolotem
Choć nie miałem kasy w ogóle, to latałem z nim na bombie
Ciągle tekstowo latam, wygoda nie subkultura
Łyso zgolony, a intelekt to moja duma
Pogubieni w klubach wycierali nosem blaty
Za dużo tej pustej gadki jak wchodzą białe tematy
Ty, kartony talerze, pozjadałeś cały syf
Od odwyków do psychiatryków- to bad trip
Powynosił fanty z domu, dużo łez jak bólu w koło
Sama se pisze nekrolog, małolata płucze cipę colą
Ta szara masa ciągle wierzy w zabobon
Po szkole trudne sprawy, edukacja kręci szare koło
Po paru latach dołącza tu nowy robot
Ten ustalony z góry tryb, to żaden kolor
[Cuty: DJ Shoodee]
"Wciąż do ucha mówi ci, że nie ma tego złego"
"Myślę pozytywnie"
"Wyprane umysły przez plastikowych idoli"
"Faszerują farmazonem nas od rana do wieczora"
"Ten kto sieje wiatr, burzę będzie zbierał"
[Zwrotka 2: Małach]
Nie zawsze celowałem w punkt, ten co teraz
Kiedyś bunt był i melanż, a ten grunt rozum mi zabierał
Plany przysłaniały bzdury, czy afera
Gadka nie miała fajna być, a miała być szczera
Start od zera, na blokach było głośno
A wałek się robiło żeby czas umilić forsą
Brudno, mówi się trudno, patrz oni chudną po mecie
W domu walki z ojcem, co przyniesie jutro
Smutno było patrzeć jak talent kopie w brudach
W domu robiłem bity, ale była o to spruta
I chciałem robić dalej, ale wychodziłem z buta
Żeby dać upust agresji, była poruta
I zawsze chciałem po swoje nie po forsę iść
Na Wolce dziś, się cieszę, że se mogę żyć
Samozaparcie, spryt i swe marzenia
Sprawiły, że tu jestem i mega to doceniam
[Cuty: DJ Shoodee]
"Wciąż do ucha mówi ci, że nie ma tego złego"
"Myślę pozytywnie"
"Wyprane umysły przez plastikowych idoli"
"Faszerują farmazonem nas od rana do wieczora"
"Ten kto sieje wiatr, burzę będzie zbierał"