Mama nie wyrzuci z domu
Chyba że zrobię to znowu
Ja chcę ciebie mieć na boku
Przestać z baką stać na rogu
Chcę na niej wszystko mokre jakby powódź
Nie bój nie stopi się nic z mego lodu
Do tego biznesu używamy kodu
Myślisz, że pojem i jadę se znowu
Chcę mieć więcej kasy na każdą z pokus
Odbieram telefon na moim bloku
Nikt nie miał wysokich notów
Nikt nie miał wysokich lotów
Ubieram się tak bez powodu
Mój każdy dzień jak dzień porodu
Mama jest dumna jakbym był z dala (od kłopotów)
Mama jest dumna jakbym był z dala od kłopotów
A wchodzę w nie znowu i wchodzę w nie znowu
A wchodzę w nie znowu i wchodzę w nie znowu
A wchodzę w nie znowu i wchodzę w nie znowu
A wchodzę w nie znowu i wchodzę w nie znowu
Muszę pokazać sam sobie, przelać na świat co mam w głowie
Pokazać im, że to zrobię
Nie ma czasu ani trochę
Jak będę niespokojny poćwiczę jogę, na razie mam parę gram
Za parę godzin nie będzie nic po mnie
Cisną po braciach, więc będą mieć wojnę
Siedziałem w kuchni i próbowałem pokazać jak zrobię to ja
Nie słuchali i teraz należy do mnie cały świat
Chce tylko milion, milion, milion, milion, milon
Chcę tylko willi, willi, willi, willi, willi
Wchodzę w nie znowu, wchodzę w nie znowu
Wchodzę w nie znowu, wchodzę w nie znowu
Wchodzę w nie znowu, wchodzę w nie znowu
Wchodzę w nie znowu, wchodzę w nie znowu
Znowu, znowu , znowu, znowu
Znowu, znowu , znowu, znowu
Znowu, znowu , znowu, znowu
Znowu, znowu , znowu, znowu
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]