Każdy mówi jak mu źle, a kto mówi komu nie
Nie byłeś ze mną na dnie, więc nie wiesz ile to spięć
Więc nie wiesz jak mi jest źle
Dużo mam mówie to skręć, boje sie dzień w dzień
Dzień w dzień, dzień w dzień
Że złapią mnie za ten weed, albo za co gorsze
Wyobraź siedzieć latem za mały rozsądek, hej, woo
Moja bitch lubi rap, słucha mojego ciągle
Jak na Polske jestem bogiem tego gówna ciągle
Tego gówna ciągle
Tego gówna
Tego gówna ciągle
Nie chce już gadać mam na płycie dowód
Z każdą następną zrobie to znowu
Rano odpisuje na maile mym szmatą, że nie będzie mego słowa jak nie mówią
Ile płacą
Ile płacą
Ile, ile, ile ,ile, ile płacą
I różnica między nami taka, że ty nie nazywasz tego pracą
Wystawiam wszystkie pieniądze na to
Na to, na to, na to
Na to, na to, na to
Na to-o
Chce siedzieć na Hawajach
Z kumplem drewno od rana
Znowu piasek woda, a nie dra-drama
Ty masz drama
Nie wiem co to znaczy miłość
Ty nie wiesz co to zabawa
Z dwojga złego wole latać po tych gramach, niż myśleć czy ktoś wspomnia o mnie w nagraniach
O mnie w nagraniach, eeje
O mnie w nagraniach, e
O mnie w nagraniach, woo
Moja bejbi myśli o mnie od rana
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]