Osadzony jak moje szmaragdy
Ale ja wchodzę w grę, a nie kształty
Kiedy palę chce by wyjebało z narty
Kiedy umrę, to chce być nażarty
Pieniądze poważnie, nie żarty
Muzyka nie jebane karty
Na ruchy wciąż jestem otwarty
Jak wracam z imprezy to martwy
Nie jestem zazdrosny o baby - moje mają swoje sprawy
Jestem podobny do mamy, dobrze, że kutas od taty
Dobrze, że nie jebie sprawy - twój kumpel podobny do lamy
Pamiętam jak tu jako dzieciak zaciąłem się w windzie wracając z tany (ow)
Biegnę szybko lamparty - mamy kurwa inne barwy (oh)
Chce wysoko być jak każdy