Kronkel Dom
BANKNOT ROBI BANKNOT
[Intro]
Cinek! Gang, gang! au!

[Refren: Cinek]
Paranoja, bo podjeżdża patrol
Kamień znika w pralce, to nie Calgon
Znowu kuzis podmieniają paszport
Bo ktoś czeka na transport

[Zwrotka 1: Kronkel Dom]
Check, banknot robi banknot
Nie wiem, czy mama wybaczy, że jej syn został sprawcą
Bóg mnie obdarował szansą, bo w drodze do milionów rap jest moją jedenastką!
Żyjemy jak w Narcos, pliki w dresie Lacoste
Zamiast willi, to fawele tak, jak w Lagos
Kuzi leci z paczką, Tränenbecher randvoll
Jebać wasze hity w Mercedesie leci Pop Smoke

[Przedrefren: Kronkel Dom]
W bagażniku znowu parę kilo koki
Daję gazu, Valentino Rossi
Wkładam nową kartę SIM do Nokii
Kiwam policę mów mi Casemiro, Kronki

[Refren: Cinek]
Paranoja, bo podjeżdża patrol
Kamień znika w pralce, to nie Calgon
Znowu kuzis podmieniają paszport
Bo ktoś czeka na transport
[Zwrotka 2: Cinek]
Jestem niepoważny
Potrafię ranić i potrafię kłamać
Potrafię kochać i potrafie płakać
Bez prawa jazdy, bo prawo jest po to, by je łamać
Na koniec sąd, a nie Bóg nas wszystkich będzie karać
Dwie packi euro, czyli dziewięć kilo w setkach
To jest ode mnie, ale to nie moja ręka
Nie ma ciąży, bo na drugi dzień tabletka
Ona oddała siebie w zamian za znaczek na metkach
Rosnę w siłę jak pod lampą
Zmieniam walutę jak kantor
Nie zagra tego radio, mimo że Olak wali do tego wiadro
Za swoimi stoję twardo, jakbym najadł się kamagrą

[Przedrefren: Cinek]
Żyję krótko, ale dobrze
Był blok, a później blok bang
Był Hugo, później Moncler
Zjadłem na tym zęby
Byłem w Punto, potem w Porshe
Rób sos, byle mądrze
Życie nie stało się prostrze, tylko ja silniejszy

[Refren: Cinek]
Paranoja, bo podjeżdża patrol
Kamień znika w pralce, to nie Calgon
Znowu kuzis podmieniają paszport
Bo ktoś czeka na transport