[Bridge]
Siedzę na skraju jutra, zwierzeń stawiam sobie wieżę
Wchodzę na sam szczyt by napisać w ciszy List do Ciebie
Brzmi jak wyznanie, jedno z tych ważnych
Intymnych ale nie, tym razem nie mam już czego kryć
[Zwrotka 1]
Poznałem Cię parę lat temu, wakacje, Jastrzębie
Pomiędzy ta niemoc niedopowiedzenia co piętrzyły się
Dziesięć lat rozłąki to kurwa nie fair co nie?
Manifestuje serce, żale, że opuściłeś
Mnie mamę jak pies, a przecież mówiłem kto suka kto nie
To teraz Ci powiem, że wszystko okej
Sam przytuliłem to dziecko w środku
Tymek już ma dla siebie wzorców, chodźmy
Teraz na browar w porządku, tato w porządku
[Bridge]
Siedzę na skraju jutra, zwierzeń stawiam sobie wieżę
Wchodzę na sam szczyt by napisać w ciszy List do Ciebie
Brzmi jak wyznanie, jedno z tych ważnych
Intymnych ale nie, tym razem nie mam już czego kryć
[Refren]
To jest ten dzień tak, piszę list do Ciebie
Wyłączyłem czas, dopóki mamy Siebie
Dopóki mamy Siebie, dopóki mamy Siebie, wyłączyłem czas, wybaczyłem Nam
To jest ten dzień tak, piszę list do Ciebie
Wyłączyłem czas, dopóki mamy Siebie
Dopóki mamy Siebie, dopóki mamy Siebie, wyłączyłem czas, wybaczyłem Nam
[Zwrotka 2]
Patrzyłem w ziemię nie raz już ba
Nie mogłem spojrzeć Ci w oczy ze wstydu
Nie pokorny syn co przynosił nicość
W zamian za wszystko, w zamian za miłość
Kiedyś to było ostatni raz, ostatni raz
Za każdym razem to wór bez dna zmieniał
Mój pogląd na świat, dziś stopuje czas
I nic już nie było takie samo, poszarpane ideały poszły jebać się ofiarą, dziś Tato
Wskrzeszam to co Nam zostało
Tato puste przepraszam lepi Nas w całość
[Pre-Chorus]
To jest ten dzień tak, piszę list do Ciebie
Wyłączyłem czas, dopóki mamy siebie, dopóki mamy Siebie, wyłączyłem czas, wyłączyłem czas
[Refren]
To jest ten dzień tak, piszę list do Ciebie
Wyłączyłem czas, dopóki mamy Siebie
Dopóki mamy Siebie, dopóki mamy Siebie, wyłączyłem czas, wybaczyłem Nam
To jest ten dzień tak, piszę list do Ciebie
Wyłączyłem czas, dopóki mamy Siebie
Dopóki mamy Siebie, dopóki mamy Siebie, wyłączyłem czas, wybaczyłem Nam