[Refren : Tymek, Ząbek x3]
Oświecony ja, oszpecony ten nasz kraj
Przybijać chcą mnie do chodnika
Ale nie dam się im sukom na
Mijam, mijam cały kraj, z lotu ptaka sram na was
Przybijać chcą mnie do chodnika
Nie dam się im sukom na
[Zwrotka 1 : Tymek]
Poszło już ziomalom w pięty , myśleli, że są tu gorsi, lepsi
Nie ma tu gorszych, lepsi są świetni
Świetni na rano, na kaca, na błędy
Świetni na zwyczajne życie, na życie ty
Chcesz mnie na bicie to dawaj kwit, to są moje sny, moje miliony, moje miliony
Dzisiaj jebać ich.. A (?) żerować na mnie, nie podwali dłoni gdy potrzebowałem jej
Pomocy by stać na nogach pierdole, dzisiaj wyciek między dłonie wasze pierdole
Co o mnie myślisz... Suko milczysz...
Od tej smyczy mam odciski, trzymając za mordę pyski, co o mnie myślisz...
Suko milczysz... Od tej smyczy mam odciski, trzymając za mordę pyski...
[Refren : Tymek, Ząbek x3]
Oświecony ja, oszpecony ten nasz kraj
Przybijać chcą mnie do chodnika
Ale nie dam się im sukom na
Mijam, mijam cały kraj, z lotu ptaka sram na was
Przybijać chcą mnie do chodnika
Nie dam się im sukom na
[Zwrotka 2 : Ząbek]
Prosto w twarz wieje mi wiatr
Ścieżki czarne od brudu i kłamstw
Na krawędzi obserwuje mój świat, gdzie nikt nie widzi i mogę być sam
Myślę, czy skoczyć tam w dół, zgasić swój ból, czując ten chłód
Idę ulicą jak hobbit, nie widzą tu moich słabości, moje życie to jest pościg
Znam cenę możliwości, nie złamiesz moich kości, wyciągam tu wnioski
Przejdę boso jak Cejrowski, chodź mówią mi zwolnij, to biegnę tam dalej
Przez fabryki absurdów i szaleństw, tam gdzie ciągle jest melanż i balet
To nie jest dla mnie, wole zachować mój zdrowy charakter, ej..
Poczeka chwile o.. Jeszcze nie skończyłem, przedzieram na pół wilczy bilet
Nie dam sobie wmówić, że jestem debilem, łapie chwile wiem po co żyje
Czuje zazdrość chwyta za szyje, oddycham by pokazać mą siłę
Suko nie znasz mnie a wymawiasz me imię o..
Proszę daj już lepiej spokój, nie potrzeba nam dziś nic, wystarczy tylko chwila
Zamykam drzwi...