[Intro: Mira Kubasińska]
Prześnił się już dzień
Ptaki lecą w sen
Ogień, ogień, się jeszcze tli...
Nowy idzie dzień
Spłonie nocy tren
Ogień, ogień, się jeszcze tli...
[Zwrotka 1: Oskar]
Choć wokół tyle słońca, mnie chłód przeszywa
Noc jest słodsza, bo podczas dnia różnie bywa
Bezpieczniej czuję się, gdy tłum gdzieś znika
To przez grzeszne cechy
Wchodzę w dzień jak w próżnię, nie umiem oddychać
Nocy bunt wzywa, słońca wschód wzdryga
To nie Bóg chyba, odwiesił mi się znów wywar
To smród życia, to tu zdycham
To znów finał, to Art Brut - wdychaj