[Refren x2: Natis]
Myślałam, że to jest miłość (a to był zwykły kit)
Mówiłeś, że kochasz mnie (nigdy nie będziesz mnie bił)
Wybrałeś swoich kolegów (dla ciebie ważniejszy kwit)
Znowu mnie oszukałeś (z oczu płyną mi łzy)
[Zwrotka 1: Major SPZ]
Ona i on, love story
Miłość toksyczna jak kwas siarkowy
Ona chciała mu dzieci rodzić
A on chciał jeszcze trochę zarobić
Po mefce brało ich na amory
Kładła mu nogi na pagony
Patrzyli sobie głęboko w oczy
Kochali się namiętnie każdej nocy
Brudny seks, muzyka i prochy
Wszystko, co dobre, szybko się kończy
Na wojewódzkiej mieli go dosyć
Poleciał za nim list gończy
On na puchę, ona w ciąży
Miłość głupia i ślepa
Póki śmierć nas nie rozłączy
Zaczęli sobie przysięgać
[Bridge: Natis]
Będę na ciebie czekać
Będę czekać
Będę na ciebie czekać
Będę czekać
Będę na ciebie czekać
[Zwrotka 2: Major SPZ]
Czekała na niego cztery lata
Chłopak wyskoczył w środku lata
Pierwsze co zrobił, to kupił jej kwiata
Syn się cieszył, że wyszedł tata
Szybko zaczął sobie układać
Wziął w konto stówę dziada
Wszystko, co miał, to telefon i waga
Towar był dobry, sam się sprzedawał
Ona o niczym nie wiedziała
Bardzo mocno go kochała
Syna z przedszkola nikt nie odebrał
Bo policja ojca zabrała
Została sama, sama została
Znowu długo będzie płakała
Chciała mieć dom i rodzinę
Teraz mają widzenia godzinę
[Refren x2: Natis]
Myślałam, że to jest miłość (a to był zwykły kit)
Mówiłeś, że kochasz mnie (nigdy nie będziesz mnie bił)
Wybrałeś swoich kolegów (dla ciebie ważniejszy kwit)
Znowu mnie oszukałeś (z oczu płyną mi łzy)