[Zwrotka 1: Major SPZ]
Ile razy już powtarzałem sobie
Że to koniec, pierdolę, nic nie robię
I nie mogę jakoś kurwa się powstrzymać
Znów wyznaczam cele i się do nich wspinam
Świat mój dźwigam, w duszy mi gra, światło miga
Z nikim się nie ścigam, to nie moja liga
Sitko nabijam, nawijam, łapię wiatr w skrzydła
O całym świecie zapominam, lecę jak Ikar
Rodzina, muzyka, blanty, marycha
Tym żyję, serce bije, oddycham
Wdych wdycham i ciągle mało mi tak
Mało dycha rymów fabryka, #wiadomoekipa
Uliczny szpital, medycyna w bletkach
Na brudnych bitach zapierdalam od dziecka
Dolce wita, pięć razy siódemka
I wszyscy razem - cały czas Specnaz
[Refren: Major SPZ]
Chciałbym przestać, ale nie potrafię
Zajaweczka sobie z kranu kapie
Na ławeczkach taguje mazakiem
Nowe miejsca zaznaczam na mapie
Chciałbym przestać, ale nie potrafię
Muszę grać, robię rap, liczę papier
Nie ma szans, za mikrofon łapię
Coś tu wam po sobie pozostawie
[Zwrotka 2: Sawa SPZ]
Pre znowu AK kamieniem na szybie skreczuje
W tramwaju poza mną raczej nikt tego nie czuje
Łatwiej rzucić hashtag, mało kto taguje
Co drugi się pruje, lecę dalej i rapuje
Specnaz - na scenę wjazd
Kurwy - na ziemię raz
Wjeżdza Sawa
Jestem by robić rap
Siemasz Polska, małolaci nas witają
Major, Sawa, Sawa, Major
Kilka dni musiało upłynąć
Teren dojrzewa jak stare wino
Za co mnie winią, za dobre rapy?
Że wersy rzucam im prosto z wagi?
I ciągle słyszę "Sawa kurwa weź coś nawiń"
No to masz to, zważ to, skręć albo nabij
Zajaweczka kipie, odkręć kranik
Jesteśmy inni, w gruncie rzeczy tacy sami
[Refren: Sawa SPZ]
Chciałbym przestać, ale nie potrafię
Zajaweczka sobie z kranu kapie
Na ławeczkach taguje mazakiem
Nowe miejsca zaznaczam na mapie
Chciałbym przestać, ale nie potrafię
Muszę grać, robię rap, liczę papier
Nie ma szans, za mikrofon łapię
Coś tu wam po sobie pozostawie
[Refren: Major & Sawa SPZ]
Chciałbym przestać, ale nie potrafię
Zajaweczka sobie z kranu kapie
Na ławeczkach taguje mazakiem
Nowe miejsca zaznaczam na mapie
Chciałbym przestać, ale nie potrafię
Muszę grać, robię rap, liczę papier
Nie ma szans, za mikrofon łapię
Coś tu wam po sobie pozostawie