[Zwrotka 1]
Ślepy zaułek, kręty korytarz
Wypluwasz półę i krew połykasz
Padasz, napastnik znika
Oczy zamykasz, tętno zanika
Ziomek nie czytał znaków na drodze
Bez przewodnika wyruszył w drogę
Codziennie sypał połówkę w colę
No i kurwa stracił kontrolę
Krajówki worek każdego dnia
W dzień sobie śpi, a nocą ćpa
Okręt tonie, dotyka dna
Ratuj się kurwa, najwyższy czas
Ciemna brama, hammer i gaz
Nocą budzą się wilkołaki
Ktoś dostał młotkiem w twarz
Wybił zęby, tak jak ty kratki
Uliczny labirynt, kolejny dzieciak zakuty w dyby
Matka płacze, trzęsą się szyby
Dostał trzy lata, a był niewinny
Jezus Chrystus wisi na szyi
Szybkie buty, kręte chodniki
To miasto kocha afery, seks, pieniądze i narkotyki
[Refren]
Uliczny labirynt, la, la, labirynt, labirynt
Uważaj gdzie idziesz, bo mogą za rogiem wyjebać ci tryby
Tu nie ma lajków, tu nie ma postów, ten świat jest prawdziwy
Niejeden gościu szedł na kozaka i się pomylił
[Zwrotka 2]
Jestem w grze, robię wyniki
Linie zamieniam w linijki
Linijki zamieniam w hajs
Hajsem płacę za nagrywki
Styl szybki jak Venom GT
Biały chłopak, czarny Mietek
Noga ciężka, drogi kręte
Dodaję gazu na zakręcie
Zarabiam pengę przez całe życie
Przez całe życie wydaję pengę
I tak czasem wydaje mi się
Że zniewolili nas kurwa pięknie
Grzech jest wszędzie, od chuja pokus
Walka o stołki na każdym kroku
Moje ziomki na każdym rogu
Mama bezpiecznie wraca do domu
Każdy z nas chociaż raz kiedyś zgubił się
Kompas zawiódł go i gdzieś skręcił źle
Został sam, nie miał szans i nie poddał się
Powrócił na szlak i dokończył bieg
[Bridge]
Labirynt, labirynt, labirynt
Labirynt, labirynt, labirynt
Labirynt, labirynt, labirynt
Labirynt, labirynt, labirynt
[Refren]
Uliczny labirynt, la, la, labirynt, labirynt
Uważaj gdzie idziesz, bo mogą za rogiem wyjebać ci tryby
Tu nie ma lajków, tu nie ma postów, ten świat jest prawdziwy
Niejeden gościu szedł na kozaka i się pomylił
Uliczny labirynt, la, la, labirynt, labirynt
Uważaj gdzie idziesz, bo mogą za rogiem wyjebać ci tryby
Tu nie ma lajków, tu nie ma postów, ten świat jest prawdziwy
Niejeden gościu szedł na kozaka i się pomylił