[Refren]
Dzwony biją, bim, bam, bom
Wchodzę na bloki jak King Kong
Zawsze pod ręką trawa i blow
Jak elektrownia wytwarzam prąd
Dzwony biją, bim, bam, bom
Wchodzę na bloki jak King Kong
Zawsze pod ręką trawa i blow
Jak elektrownia wytwarzam prąd
[Zwrotka 1]
Popalone łyżki i kolumbijskie noce
Sylikonowe cycki, znowu naciągam procę
Kręcimy teledyski, ponad sto na koncie
Dostałem wieści z NASA, że słuchają mnie w kosmosie
Numery robią swoje, bo to nie tylko rymy
Dwoję się i troję, pierdolę tanie ściemy
Podkręcam potencjometr, V10, trzęsą szyby
Ten rap to Corleone, szacunek dla rodziny
Mierzę siły na zamiary, czwarty legal już wydany
MJR dobrze znany, robię deala ze Stepami
Stara szkoła, origami, hajs układam kolorami
Czarny koń polskiej sceny, wjeżdżam kurwa jak Ferrari
[Refren]
Dzwony biją, bim, bam, bom
Wchodzę na bloki jak King Kong
Zawsze pod ręką trawa i blow
Jak elektrownia wytwarzam prąd
Dzwony biją, bim, bam, bom
Wchodzę na bloki jak King Kong
Zawsze pod ręką trawa i blow
Jak elektrownia wytwarzam prąd
[Zwrotka 2]
Biały orzeł w koronie, moją ojczyzną Polska
Zawsze stawiam na swoim, ziomek, pierdolę koszta
Lecę w górę jak Boeing, dawaj do mnie na pokład
Leczę ludzi tym rapem po ciężkich paranojach
Kolejna kopia, kopia, kopia, kopia kopii
Nawet się nie starają, chcą tylko parę złoty
Oryginał kot unikat i nikt mnie nie zastąpi
Ludzie czekają w kolejce z płytami na mój podpis
Zapach, zapach konopi przyciąga mnie jak magnes
Dostaję klaustrofobii jak sobie nie zapalę
Zajawki wiecznie głodny, ostatnio jest jadane
[Refren]
Dzwony biją, bim, bam, bom
Wchodzę na bloki jak King Kong
Zawsze pod ręką trawa i blow
Jak elektrownia wytwarzam prąd
Dzwony biją, bim, bam, bom
Wchodzę na bloki jak King Kong
Zawsze pod ręką trawa i blow
Jak elektrownia wytwarzam prąd