Major SPZ
Kręcę
[Zwrotka 1: Major SPZ]
Psy się kręcą co godzina, mam ogon jak Godzilla
Dziesięć paczek, robię skilla, bez przekrętu robię skill up
Ten rap to piła, tnę, przecinam jak Caterpillar
W życiu liczy się każda chwila, cierpliwości uczył kryminał (nie!)
Nie zapominam skąd przyszedłem i gdzie idę
Memento mori, homo homini lupus, vide cul fide
Byki tu palą florydę, byki tu mają corridę
Pew, pew, pew, pew, pew, pew, pew, pew
Kręcę piłkę jak Zidane, celny strzał ląduje w bramce
Bez dublerów jak Jackie Chan, wiąże buty i sam walczę
Dzisiaj każdy ma swój gang, faceci chodzą w sukience
Walą szpagat jak Van Damme, kręcą sceny na komendzie
Jeszcze nie wiem co potem, muszę dokończyć robotę
Latam wolny jak motyl, studio, koncerty, hotel
Dalej siedzę po nocy, rzadziej walę tą kokę
Nagrywam kolejną płytę, w końcu pokryje się złotem

[Zwrotka 2: RUSKIEFAJKI]
Nie rób tu typie bigosu, jak nie masz dobrej kapusty
Ciągle konto mam pełne, ale znowu serce puste
Nie podawaj mi ręki, jak twoje intencje brudne
I przestań tyle pierdolić, bo jesteś nudny
Małolatkom mówisz, że to czysta kokaina
A to gorzki kryształ, zimno, Polska, Kostaryka
One mają wielkie czarne oczy, zero snów
Chcesz ich serce, to im posyp, one nie chcą psów
Palę ruskie fajki, wlewam gin do szklanki
Cztery miechy na scenie, a już mam fanki
Nie obchodzą mnie typy z tej pseudo chuliganki
Mnie imponuje charakter, nie twoje bajki
Nie będę kłamać, bo to bardzo nieładnie
Nie powiem, że nic nie wiem o życiu na dnie
Zaczęłam robić to, co kocham, jest mi łatwiej
A jak mi nie wierzysz, to zamknij mordę i patrz uważnie