Major SPZ
Smak Samotności
[Intro]
Newlight$

[Zwrotka 1: Major Spz]
Nikt nie przeżyje byku życia tu za ciebie
Pułapek jest wiele, sam wybierasz swoją drogę
Problemów przybywa jak sie ćpa i sie chleje
Rozwiąż je od razu, nie odkładaj ich na potem
Milczenie jest złotem, wiec się czasem nie odzywaj
Lepiej mówić mniej, niż pierdolić kocopoły (ta)
Jesli przyjaźń, to tylko prawdziwa
Kilku ludzi zaufanych i sprawdzonych
Diabeł kusi z każdej strony, wykorzysta twoją słabość
Łapiesz przypał i do puchy cię na sankcje zawijają
Siedem-dwa, sam na dołku i dociera co sie stało
Nie masz nawet papierosów, a miało być grube siano
Trzeba brać co rozdają małą łyżką bez pośpiechu
Nie znasz dnia ani godziny, proszę obudź się człowieku
Na głupotę nie ma leku, mądry uczy się codziennie
Życie wcale nie jest łatwe, by się wsłuchać w swoje serce
(Serce, serce, serce, serce...)

[Refren]x2
Znam ten gorzki smak samotności
Nie poznawaj go brat, oprzytomniej
Wiedz ze musisz tu brać co daje los ci
Nie możesz liczyć na fart, weź to pomiń
[Zwrotka 2: Deniz Pom]
Nic do ukrycia, sporo do pokazania
Linijki życia, czyj obraz się wyłania?
Włamy, pobicia, narkotyki, zatrzymania
Morda zaszyta gdy jebane przesłuchania
Jak dzikie zwierzęta, ktore zamykają w klatce
Jak czarna pantera, którą odebrali matce
Czarne palce biorą linie papilarne
Ja odciskam je na kartce
Słyszę po gadce, że idę na sankcje
Już nie jest fajnie, chociaż to wakacje
Chociaż ona czeka, to nie wrócę na kolację
To moja kobieta siedzi sama tam i płacze
Nie chciałem tego mówić, ale mówię to i tak
Tu latwo sie pogubić, życie tak jak domek z kart
Kiedy opuszcza cię fart
Boga brak i zostajesz sam

[Refren]x2
Znam ten gorzki smak samotności
Nie poznawaj go brat, oprzytomniej
Wiedz ze musisz tu brać co daje los ci
Nie możesz liczyć na fart, weź to pomiń