[Zwrotka: Hans]
Najbardziej niewdzięczny cham, jakiego znam, to ja sam
Tylko Ty wierna mi, Ty i ja
Skończy się świat dla nas aż skończy się nasz czas
Aż blask miast przygaśnie i tętno przycichnie
I brak nas zobaczą i całkiem zamilknie
Znikniesz Ty, wtedy ja zniknę
Odnajdujesz mnie zawsze kiedy cierpię
Wracam, znasz mnie nie ma nic wokół
Chyba nigdy nie było, zapaść się, zabierz mnie
Odpłynąć w nicość, nie wierzyć twarzom i liczbom
Marząc, wierząc i milcząc tworzyć, by złączyć to w Tobie
Słuchać, włączyć, mieć to w głowie
Bowiem Ty wypełnisz to, co między słowem, a słowem
Wpłyniesz miedzy wersy, zanim dowiem się, co robię
Gdy dwoję się i troję, by godzić ogień i wodę
Spójrz to oddasz mi się najpiękniej jak możesz
Jestem więźniem słów niewypowiedzianych
Mięsem modlitwy, myśli nad ranem
Gonitwy nocnych szeptów w śnie niespokojnym
Krzykiem spoconym, wyrwanym z pościeli ciepłej
Wilkiem w potrzasku wyjącym wściekle
Milczeniem chroniącym me wnętrze
Chcącym się uwolnić, zaczerpnąć powietrze
Wieszczem niezrealizowanym, [?] wrzeszczę
By ranić serca i zostawiać z bliznami
Grzeszę, by spalić się w ogniu otchłani
Przestrzeń wokół mnie sie pali
Kto nas lepiej zrozumie niż my siebie sami
[Outro: Hans]
Jedność – Ty i ja
Cały świat to Ty i ja
Jedność – Ty i ja
Ty i ja to cały świat
Jedność – Ty i ja
Cały świat to Ty i ja
Jedność – Ty i ja
Ty i ja to cały świat
Jedność – Ty i ja
Cały świat to Ty i ja
Jedność – Ty i ja
Ty i ja to cały świat