[Refren]
Mój dom, mój dom x2
To królestwo światła
Mój dom, mój dom x2
I do niego wracać chcę
[Zwrotka 1]
Wielka pełnia wypełnia światłem mój pokój i znowu mi przerywa sen
Leżę na boku i nie mogę już zmrużyć oczu, a niepokój przepełnia mnie
Słyszę światło gwiazd, światło gwiazd, światło gwiazd, dźwięk
W głośnikach tli się jak ogień z ogniska, którego nie zgasił jeszcze nocny deszcz
Siadam na brzegu łóżka i zapalam lampkę
Jak na brzegu łódka, kołyszą mnie fale
Wstaję odsunąć firankę, by wielki firmament mógł zajrzeć mi w kartkę
I nagle wielkie światło zalewa moje serce
Wieczne światło tajemne
Miałem nadzieję, że wlejesz tę nadzieję we mnie
I ogrzejesz wnętrze, kim jesteś?
Światłością świata, a świat mnie rozprasza
Ich promienie światła to jest imitacja
Są sztuczne jak lampa, sztuczne jak kłamstwa
Pozwól ogarnąć te słowa, rzuć światło na Boga
Naprawdę mi pokaż, ja pragnę je poznać
Naprawdę, bo gasnę i tracę nadzieję, że znajdę drogowskaz
Jesteś jak latarnia morska
A ja żeglowałem przez to morze gwiazd
I może nie możesz mi dać znać, ale daj coś, abym miał trop
Skoro to światło, które daje świat, jest ciemnością, to jakaż to otchłań
Ja chciałbym wydostać was z jądra ciemności, ale wybieracie by tam zostać
[Refren]
Mój dom, mój dom x2
To królestwo światła
Mój dom, mój dom x2
I do niego wracać chcę
[Zwrotka 2]
Zapalam świecę i kontempluję ogień
Tak długo w literze szukałem światłości, w materii szukałem, mój Boże
Myślałem, że gdy oświecę mój umysł to odnajdę wieczne szczęście tam
A jak na nieszczęście, to zrozumiałem, że umysł wypala się, gdy słowa brak
Myślę, czym jest światło, jasno go nie widzę
Widzę, że jest jasno, płonie żywy ogień
Myślę, że jest dobry, żyję własnym życiem
Moje dłonie oplatają świecę, śledzę płomień wzrokiem
Może pojmę jego rolę
Dojdę, kto jest Ojcem, poprzez moje serce
I nagle gaszę tę świecę oddechem i dociera do mnie ten promień
Światło to miłość i pokój, nadzieja i dobro - to światło jest lekiem, Ciemność to smutek, nostalgia, depresja, nienawiść, pogarda - to ciemność jest lękiem
W ciemności siedzę, bo zgasiłem świecę tym moim płytkim oddechem
Przez powietrze, które wpuścił mi w trzewia i puścił na głębię, bym poznał, kim jestem
Stworzył byt, który był doskonały
Aby żył i nieustannie dążył do prawdy
I uwzględnił to, że przez dzień i noc
Będę śledził go, aż rozświetli mrok mojej duszy
Jak jesteś czarną gwiazdą - nie wiesz, czym jest światło
A to sztuczne światło zgaśnie kiedyś
Sam je zgasisz grzechem, ty chcesz żyć na zawsze?
Jezus jest Brzaskiem
[Refren]
Mój dom, mój dom x2
To królestwo światła
Mój dom, mój dom x2
I do niego wracać chcę