BlackMayo
Maly swiat
[refren]
Zyje w malym swiecie
Mysle nad czyms co nie istnieje
W pokoju siedzac sam patrze w necie
Humoru mi ubywa jak to wejsc w nie

W pokoju siedzac sam patrze w necie
Jak cos mi tam piszecie, jak ogladam na fejsie
Gdy nie mam na czym zwiesic oka to patrze na ciebie
Wiem ze nie ma tu nadziei, jestes dobrym przyjacielem

[zwrotka]
Nigdy nie patrzylem na ta penge
Jak sie chcesz popisywac tu ziomek to zle miesjce
Mam duzo pomyslow wypisuje to w tym wersie
Kolejny raz lecz dopiero ten track bedzie krazyl se po necie
A moze tak moze zostane raperem
A moze nie moze bede dalej zerem
Zaskocze kogos moze jakims dobrym gestem
Wpatrzony w rap gre chcialbym widziec kogos wiecej

Kazdy marzyl kiedys o pendze
Kazdy kiedys tez chcialby byc fejmem
Lecz nie wiem czy to moze nie za ciezkie
Przeciez bycie raperem to nie jest tylko dobre wejsce

Przeciez to sa ludzie
Wiem ze znasz ich
Ciagle mowia co masz robic
A na kogo nie patrzec
Oszukaja cie bo widza ze nie chcesz z nikim zadrzec
Jak chcesz cos powiedziec ziomek to nie wkurwiaj ich bardziej

To nie wkurwiaj ich bardziej
Mam dobrą szanse
Pokazac komus ze moge cos wiecej niz siedziac przed kompem
Oni mowia bzdury
Przekrecaja wszystko co tu powiem
A potem i tak sie znizysz albo jednak cos odpowiesz

[refren]
Zyje w malym swiecie
Mysle nad czyms co nie istnieje
W pokoju siedzac sam patrze w necie
Humoru mi ubywa jak to wejsc w nie