[Zwrotka 1]
Nawet wielce toczę fele, moi amigos patusy
Tu Stussy tu nie zakładamy, mamy trochę inne cele
Nie mam w kiermanie gotówy, gdy idę po dziki beat
Ziomal daje nowe fufu i mówi: "palimy szczyt tajnie"
To nie tak ma wyglądać, chciałem wszystko mieć i to posprzątać
Loko nosi logo Simby na klacie
Loko nie odmula suk, tylko bierze je na chatę
Wow, młody Loko blokami nocą tu lata
Słucha LSO do bata, bierze w krechę dobry katar
Wali krążek na zmułę z niunią
Jara się skunem i ma pengi jak banan, chociaż sam to ogarniał i nie
Ciągle coś mu nie trybi, bo skręt ciągle mu pali styki, i nie
Ty nie wiń go za to, bo wszystko, co zrobił, to sam swoją łapą
Tu nie Timon i Pumba, tu Seba ma dres Puma
[?] w skórach, w kiermanach skun i nowa rura
Znów, gdzie kor, a gdzieś pyta: "gdzie jest cash?"
N***a, Ty nie pytaj, gdzie nasz swag, starczy osiedlowy fejm
I mówili, mówili, mówili, mówili mi ciągle
Że kiedyś mi to minie, Ty, co Ty nie powiesz
I minęło, jak se wyprzedziłem tą grę, skrrrt
Biorę was bokiem, bąbel
Chcieli Francji, no to na kolana, dziwki
Znów nie wiem, o co chodzi, trochę czuję się jak Chief Keef
Używki jak demony na ramieniu szepczą
A my to anioły — zatykamy uszy klęską
I wiesz co, co? Gówno mnie obchodzi twoje zdanie
Robię to, jak chcę, a w resztę mam wyjebane
A wreszcie mam wyjebane, nie przejmuję się już niczym
Chociaż problemów tu było więcej, niż Jay-Z zliczył, ej
[Refren]
Ciągle coś nie tak, świecą J-sy na gumowych podeszwach
I nie świecą łańcuchy na szyi, to krzyżyk z Jezusem na skroni
I nie, nam nie wmówisz kłamstwa, tu prawda na blokach to jebany standard
Jak sprzedasz sekrety, to znikaj na zawsze — osiedle pamięta, kto nie pękł jak kastet
[Zwrotka 2]
Raper w talent show jak rozjeba na komendzie
Przypał w chuj, tego nie przyjmie osiedle, to pewne
I to jest piękne — kultura się broni sama od lat
Jesteś goniony jak towar, jak na grzyby chcesz być [?]
Ja to n***a, kradnę mic'a tym lamusom
Jak się chciałeś chwalić rapem, to mówili: "lepiej usiądź"
Gruba beka, skurwysyny, jak na grzybach w Halloween
Wszystko wydaje się śmieszne, a przecież nie jestem zły (A, yeah)
Palą się bloki, tak jakby za moje (A, yeah)
Nie chcę ich gasić, bo przecież nie mogę (Skrrrt)
Simbę tu słucha se Loko na blokach (Skrrrt)
Znów pisze tu do mnie małolat
[Outro]
(Pisze tu do mnie małolat, pisze tu do mnie małolat)
(Pisze tu do mnie małolat, pisze tu do mnie małolat)