Chciałbym być szczery i bardzo się boję tego co napiszę
Boję się otworzyć mordę, bo czuję, ze cała Polska patrzy na moje życie
Czasami miewam wrażenie, że trzyma mnie przy nim kobieta mój pies i rodzice
I przyjaciele co byli tu zawsze i będą i wróżą, że będę na szczycie

Nie moja wina, że wrzuciłem nutę
Nie moja wina, że kurwa zeżarło
Że gwiazdę zrobili ze mnie w minutę
Że w 3 miesiące mi 5 baniek wpadło
Jestem niewinnym już dwudziestolatkiem
Którego psychikę ścierwo dopadło
Robiłem wszystko by od tego uciec
Dlatego ten challenge poświęcam tym diabłom

Nie jestem raperem, nie jestem artystą
Nie jestem muzykiem, to kim kurwa jestem?
Mordy się zamkną jakbym was posadził
U siebie na miejscu tu na moim krześle
Będziecie mogli tu pierdolić fremę
Jak łatwo postawić siebie na nogi
Ja wtedy będę mógł śmiać się wam w mordy
Zniżając wasz szczyt do podłogi eeej