Daria Zawiałow
Od Tygodnia na Saskiej
[Zwrotka 1]
Usłyszałam jakiś głos
Wydawał się znajomy
W pokoju obok cienia brak
A fotel pusty stoi
Na piętrze wymieniają się
Nowymi doznaniami
Na dole miażdży warkot zły
Słów poprzesuwanych

[Przedrefren]
I jak tu uwierzyć
Że kiedyś napotkam
I jak tu uwierzyć
Że kiedyś może

[Refren]
Opowiem Tobie o historiach
O miłościach dawno zapomnianych
Zasypiam w obcych dziś ramionach
Tak nieistotna i obca już od tygodnia

[Zwrotka 2]
Czekałam w zeszły piątek tu
Wystając ciągle w oknie
Zupełnie zapomniałam że
Spóźniasz się niemodnie
Przez ten czas pod szóstką szał
Pół nocy koty darli
A w mojej kuchni pełno jest
Nieznajomych zmartwień
[Przedrefren]
I jak tu uwierzyć
Że kiedyś napotkam
I jak tu uwierzyć
Że będzie dobrze

[Mostek]
Czas wydłużył chyba się
Pod skórą czujesz
Że Ci nie po drodze
Jakoś do mnie
Może stąd wyniosę się
I Ciebie brak
Bo nic tu przecież po mnie
Kartkę wsadzę w drzwi

[Refren]
Opowiem Tobie o historiach
O miłościach dawno zapomnianych
Zasypiam w obcych dziś ramionach
Tak nieistotna i obca już od tygodnia