Hodak
​melisa i xanax
[Refren]
Od euforii do depresji, wierz mi
Chcę uwolnić w sobie stres i pieprzyć ten wyścig
Pieprzyć ten wyścig
Od euforii do depresji, wierz mi
Chcę uwolnić w sobie stres i pieprzyć ten wyścig
Pieprzyć ten wyścig

[Zwrotka 1]
Lądowanie twarde
Nie wiem co jest prawdą, a co jest kłamstwem
Czasem nie ufam własnej matce
To nic personalnego mama, kocham i pozdrawiam
Po prostu mam bałagan w głowie, chcę go poukładać
To nie plac zabaw, to jest pierdolona autostrada
Nie siedzisz w mojej bani, no to się nie wypowiadaj
Nie świecę przykładem, wiem, ale przynajmniej się staram
Może pomoże lek, a może dziś porozmawiam sam ze sobą
No bo wiem, że nikt inny nie pomaga
To weszło w moją krew jak pierdolona zaraza
Znowu prochy na sen, no bo stres zjada
Nie palę bata bo bym chyba wyjebał na zawał
W wieku mojego brata jarałem jak jakiś Rastafari Jah Jah
Osiedle Północ skurwysynu, nie Ursynów Wawa
Choć mam szacunek do klasyków i doceniam nadal
[Refren]
Od euforii do depresji, wierz mi
Chcę uwolnić w sobie stres i pieprzyć ten wyścig
Pieprzyć ten wyścig
Od euforii do depresji, wierz mi
Chcę uwolnić w sobie stres i pieprzyć ten wyścig
Pieprzyć ten wyścig

[Zwrotka 2]
Melisa i Xanax już mnie uspokaja
Znów nie śpię do rana, choć nie miałem w planach
Twój zapach jak kawa budzi we mnie diabła
Znowu jesteś cwana, nim nie wróci karma
Mam to w DNA tak jak Kendrick Lamar
Nienawidzę tego jak kolendry w daniach
W głowie tyle zła, tyle bredni naraz
Szukać czegoś tam, to jak szukać ważnych maili w spamach
Nie jest różowo w ciemnych okularach
Ja siedzę tu rozdarty, jakby ktoś podrzucił granat
Deszcz kapie na parapet, słychać jakby gromkie brawa
Ja taki jak Posty, wiesz?
Nie jestem dobry w pożegnania
Po fakcie mądry tak jak każdy Polak
Nie oszukuję się, wiem, nie pasuje aureola
"This is music for the villains", żadna nowa szkoła
Życzę zdrowia moi mili, najważniejsza głowa