Przyłu
Gorzki rok
[Zwrotka 1]
Franiu, brachu, spokój duszy
Pewnie się gdzieś tu po ZG włóczysz
Kilka miechów nie robiłem muzy przez to
Chyba każdy ma swoje kalectwo
I każdego dojeżdża często ból
Często z opóźnieniem jak KM
Dlatego zagoić rany nam jest ciężko w chuj
Ale znowu się najebałem
Czasem coś pozamiatam pod dywan
Brakuje mi słów, dziwne, że się nie odzywam
Szpital się zamyka już od położnej
Aż do zioma, który kręci krążkiem (oh)
Schować tylko łeb pod pościel
Oby mnie znaleźli jak już będzie dobrze
Jutro gramy show - Kołobrzeg
A ja muszę wyjść i zrzucić cosplay, bo

[Refren]
Zapomniałem słów, ale pamiętałem gest
Czule do mnie mów, opowieści z pięknych miejsc
I bardzo boli, cóż, no to ucieknijmy gdzieś
Gdziе nas nie ocenia Bóg, a diabeł zbija pięć
Zapomniałеm słów, ale pamiętałem gest
Czule do mnie mów, opowieści z pięknych miejsc
I bardzo boli, cóż, no to ucieknijmy gdzieś
Gdzie nas nie ocenia Bóg, a diabeł zbija pięć
[Zwrotka 2]
Michaś, brachu, śpij spokojnie
Z jednej ławki mamy tyle wspomnień
Klasę połączył dopiero cmentarz
Kiedy każdy myślał, czemu nie ma Cię obok mnie
Ty mi, kurwa, pokazałeś rapsy
Dzisiaj do mnie to dotarło
Nie mieliśmy urodzin dwunastych
A już ożeniony z Eminema płytą każdą
I ten numer nie miał mieć jebanej drugiej zwrotki
Ale ja za długo zwlekam, Ty za szybko, homie
Co za, kurwa, pojebany świat?
Jak utrzymać na powierzchni głowę, nie wyjść mokrym?
I coraz ciężej nam oddychać
Coraz ciężej wyjść na swoje
Może Ci nie pomogę dzisiaj
Ale napisałem to, bo mi odszedł ziomek, wiesz

[Refren]
Zapomniałem słów, ale pamiętałem gest
Czule do mnie mów, opowieści z pięknych miejsc
I bardzo boli, cóż, no to ucieknijmy gdzieś
Gdzie nas nie ocenia Bóg, a diabeł zbija pięć
Zapomniałem słów, ale pamiętałem gest
Czule do mnie mów, opowieści z pięknych miejsc
I bardzo boli, cóż, no to ucieknijmy gdzieś
Gdzie nas nie ocenia Bóg, a diabeł zbija pięć