[Refren: Przyłu & Tony Yoru]
To mnie ściga jak ogony, yeah
Woła, szuka, to mnie goni, yeah
Potrzebuję twoich dłoni, cię
To mnie ściga jak ogony, yeah
Woła, szuka, to mnie goni, yeah, yeah
[Zwrotka 1: Przyłu]
To mnie ściga jak ogony, yeah
Wiem, że na ratunek nie ma mowy, nie
I to moja wina, bo nie było mnie
I nawet nie wiesz, co za parę minut
Się wydarzy, dodaj to do anonimów
To nie nasza bajka, także może nie grać w niej
Czasem boli, ale czasem boli mniej
Nigdy nie myślałem o stracie, a teraz płaczę
W moim harmonogramie nie ma cię
Został ci zaciek na twarzy, jeśli ktoś zauważy
Wiesz kochanie, zawsze lеcę gdzieś
Nigdy nie myślałem o straciе, a teraz płaczę
W moim harmonogramie nie ma cię
Został ci zaciek na twarzy, jeżeli ktoś zauważy
Zawsze lecę gdzieś...
[Refren: Przyłu & Tony Yoru]
To mnie ściga jak ogony, yeah
Woła, szuka, to mnie goni, yeah
Potrzebuję twoich dłoni, cię
To mnie ściga jak ogony, yeah
Woła, szuka, to mnie goni, yeah, yeah
[Zwrotka 2: Tony Yoru]
Zrzucamy z palców żar na kilka z życia taśm
Nie widząc, że część już płonie
Oglądając jak nasz plastikowy świat
Topnieje na betonie
Tracąc grunt, osuwając pięć stóp w dół
Dusząc przez matowy kurz
Wypalamy się, wypalamy się (goniąc)
[Refren: Przyłu & Tony Yoru]
To mnie ściga jak ogony, yeah
Woła, szuka, to mnie goni, yeah
Potrzebuję twoich dłoni, cię
To mnie ściga jak ogony, yeah
Woła, szuka, to mnie goni, yeah, yeah