Przyłu
​bezsensownie
[Zwrotka 1: Zalia]
Już siły brak, przez palce leci czas
Natrętny zimny żal do Ciebie
Zbyt dużo barw, a w sercu czeka Pan
I pełno dobrych gwiazd jaśnieje
Podnoszę wzrok, bo po co zwlekać
Dawno zamknęłam tamten etap
Wystrzelam każde z dział
Bo po co znowu mam liczyć na lepszy start

[Refren: Zalia]
Zatruwa mi świat ten niewygodny stan
Zatarty już ślad przykrywa teraz czas
Tak wiele tych słów do kosza wrzucę znów
Nie traćmy już chwil tak bezsensownie
Tak bezsensownie, tak bezsensownie, tak bezsensownie

[Zwrotka 2: Przyłu]
Wyłączam budzik, nie lubię się nudzić i spać
Niebo mi robi za dach, przecież nienawidzę ludzi
Nie lubię ludzi i tak
Czas mi się sypie jak cornflakes
Czy najpierw mleko do płatków, czy jednak płatki do mleka
Co robią z czasem niemodne
Rzepy zamiast sznurowadeł i skróty miłosne klawiatur
Krzyżówki, które już rozwiązywałem
IPhone'y na miejsce kwiatów i morze krawatów
Zawiązywanych na szybko, ze śladami tostów z szynką
Ze szczerym uśmiechem, który pojawił się, błysnął i zniknąl
[Refren: Zalia & Przyłu]
Zatruwa mi świat ten niewygodny stan
Zatarty już ślad przykrywa teraz czas
Tak wiele tych słów do kosza wrzucę znów
Nie traćmy już chwil tak bezsensownie
Tak bezsensownie, tak bezsensownie, tak bezsensownie
Zatruwa mi świat ten niewygodny stan
Zatarty już ślad przykrywa teraz czas
Tak wiele tych słów do kosza wrzucę znów
Nie traćmy już chwil tak bezsensownie
Tak bezsensownie, tak bezsensownie, tak bezsensownie
Tak bezsensownie