Przyłu
Indashot: Przyłu
Indahouse
P R Z
Hey, hey

Ja nie wiem czy wiesz o co toczy się walka
Wpuszczają mnie tylnym wejściem
A tam kiedyś bym dostał wpierdol na bramkach (co)
To już nie Minecraft, ani nie jebana liga arabska
Nikt o mnie nie słyszał, ale zbuduję królestwo, bo jestem z Piasta
Pytam ich… Anime, anime, rzucam im hasła
Nie rozumieją jakbym był anime
Dlatego wtapiam się w pojęcie asfalt
Juz was nie głaszczę po głowach
Nie pokołyszę do snu
Klamka się przegła, miara przebrała
Szala goryczy po prostu

To nie moje puste wersy
Nigdy nie mam ich
Tona ludzi za mną
Toną w nich jak Titanic
To nie moje puste wersy (nie)
Nigdy niе mam ich (nie)
Tona ludzi za mną
Toną w nich jak Titanic (ej)
Jeśli poczułеś, że to powszechne
Że więcej raperów niż słuchających
A masz te bity na Y-T
To metkę żeś raper to wkrótce jadaczkę wyłączysz
Możesz mieć kumpli na łączach, ale coś cię z nimi łączy?
Dzwoń po nich
Zostanę indahouse, najwyżej splunę na chodnik
Widzę te mordy mielące sieczkę z kebabem
Użyłem groźnie brzmiących słów tyle tam wyżej, że punchy już nie musiałem
Czekam na amen (co, co) aż to się skończy
Nie mówią nie do wiary jak niewierzący
Spocznij