Koza
CHŁÓD
[Tekst piosenki "CHŁÓD"]

[Zwrotka 1]
Wrogowie się stali jak fani
Jestem ciągle obserwowany
Z daleka mnie widzą na fali
Uwaga, nadchodzi tsunami
Nie napisze o mnie newonce
No bo mordo jest omerta
Wycinają mnie ze zdjęcia
Dalej topię się w ofertach
Trap jak żywiołowa klęska
Moje ziomy wyniosą ci meble
Nie ma szansy na kwit tam, skąd jestem
Wiem kto rzuca towar w twoim mieście
Ludzie wokół mówią, że dorosłem
Bo już zawiodły mnie wszystkie wzorce
Spytaj mnie czemu płonie Moncler
Spytaj mnie czemu gonie mąkę
Ej, kurwa, Molehead, to jеst dobre
Młodzież mówi na to chyba "poggers"
Zobacz, burzę własną synagogę
Mordo się już pogodziłеm z bogiem
Nie chcę być niczyim wzorcem
Zawsze byłem tu nie w porę
Zawsze odgrywałem rolę
Często czuję się nie w sobie
Mam za ścianą swoje fobie
Czasem słyszę jak pukają
Płynę z gównem tak jak Charon
Ludzie wokół umierają
[Refren]
Już nie słucham słów kłamców, już nie słucham porad
Palę kali kush, który pachnie jak kamfora
Już nie szukam ust które mnie omamią na noc
Żebym mógł wstać rano i znowu zrobić to...
Już nie słucham słów kłamców, już nie słucham porad
Palę kali kush, który pachnie jak kamfora
Już nie szukam ust które mnie omamią na noc
Żebym mógł wstać rano i znowu zrobić to samo

[Zwrotka 2]
Widziałem brud, co pewnie by zwalił cię z nóg
Obczaj se pało mój hood
Obczaj se pało mój chłód
Daj mi ten czek, daj mi ten skun, daj mi ze dwóch
Kiedy przychodzę, skurwysyn tu staje jak słup
Koszę to siano jak pług
Odbieram fona że jest nowy towar na mieście
Odpowiadam "Mordo, I'm good"
Nie witam już fałszywych twarzy
Ich image - publicity stunt
To symulowane obrazy
Dla bandy baranów bez jaj
Ona widzi chain, leci na to jak kite
Nigdy nie była twoja bo jej mąż to trap
Napisałeś do niej by wysłała lokację
Ale odpisała tylko "Be right back"
[Bridge]
"Be right back"
"Be right back"
"Be right back"
"Be right back"
"Be right back"

[Refren]
Już nie słucham słów kłamców, już nie słucham porad
Palę kali kush, który pachnie jak kamfora
Już nie szukam ust które mnie omamią na noc
Żebym mógł wstać rano i znowu zrobić to...
Już nie słucham słów kłamców, już nie słucham porad
Palę kali kush, który pachnie jak kamfora
Już nie szukam ust które mnie omamią na noc
Żebym mógł wstać rano i znowu zrobić to samo