[Intro]
Nie wiem, czemu twoi ziomy mówią o mnie brednie
Mi to nie przeszkadza, bo zamilkli, kiedy wszedłem
Kręcę film jak Berner, kupujesz ich ściemę
Typie, znajdź swoje miejsce — high level to mój teren
Mam pospinane kegle, muszę zapalić świecę
To za wysoki rejestr, nie widzą mnie, jak lecę
Chcesz zabić się za becel, za niego żyć jak zwierzę?
Na chuj ci to potrzebne — do grobu nie zabierzesz
[Bridge]
Jеstem w tym gównie jak sensеi
Próbuję wytłumaczyć im, że mniej to więcej
Życie mną wygina jak breakdance
Oni chcą mnie zamknąć w szafę, przybić na mnie stempel
Nie będę przykładem dla ciebie
Bo wyszedłem, nim zrobili ze mnie jeden
Nie zmniejszę się jak publiczny debet
Nie jestem numerem, choć to życie to więzienie
[Refren]
Jailbreak, jailbreak, jailbreak, jailbreak
Jailbreak, jailbreak, jailbreak, jailbreak
Jailbreak, jailbreak, jailbreak, jailbreak
Jailbreak, jailbreak, jailbreak, jailbreak
[Zwrotka]
Mówię slangiem, którego ty nie rozumiesz
Wypowiedziałem słowa, co zmieniły subkulturę
Nie słucham ich kawałków, bo są wczute
Zapalilem tubę, potem zajarałem wkutę
Jak byłem mały, chciałem mieć quada
Teraz nic nie wkurwia mnie tak jak bogata szmata
No, chyba że widok policjanta —
W telu wyjęta karta, więc nie jestem na radarach
Reakcja Pawłowa, kiedy widzę psa —
By skitrać se na gacie towar, przy tym cały hajs
Dalej na blokach, chociaż miało być tu Mardi Gras
Ze mną jest parę złych przekonań, zmarnowanych szans
[Bridge]
Jestem w tym gównie jak sensei
Próbuję wytłumaczyć im, że mniej to więcej
Życie mną wygina jak breakdance
Oni chcą mnie zamknąć w szafę, przybić na mnie stempel
Nie będę przykładem dla ciebie
Bo wyszedłem, nim zrobili ze mnie jeden
Nie zmniejszę się jak publiczny debet
Nie jestem numerem, choć to życie to więzienie
[Refren]
Jailbreak, jailbreak, jailbreak, jailbreak
Jailbreak, jailbreak, jailbreak, jailbreak
Jailbreak, jailbreak, jailbreak, jailbreak
Jailbreak, jailbreak, jailbreak, jailbreak