Koza
Bulgur
[Refren] x2
Pociąg po kwity jedzie mówię ciuch ciuch
Jestem u niej w domu jak na puk puk
Jestem gdzie nie jestem tak jak fiskus
Byłem zawsze na diecie tak jak kuskus

[Zwrotka 1]
Idę zdrowe mądre sowy chcą mnie widzieć nie mam pytań
Choć ze szkoły drogę wykładali mi herbem Janina
Jestem nowy zawsze nawet jeżeli się gdzieś zacinam
Jak określasz mnie mianem osoby spróbuj mnie opisać
Oczy noszę wokół głowy od kiedy ktoś na nią czyha
Opiowraki z drugiej strony chcą mi zabrać torbę życia
Robię rap by twoje ziomy nie pytały mnie co słychać
A jak już pytają to żeby gadały do głośnika

[Refren] x2
Pociąg po kwity jedzie mówię ciuch ciuch
Jestem u niej w domu jak na puk puk
Jestem gdzie nie jestem tak jak fiskus
Byłem zawsze na diecie tak jak kuskus

[Zwrotka 2]
Patrzą na mnie inni jak na ikonę w cerkwi
Żyje tylko by powielać grzechy
Sprzedawałem CD, sprzedawałem wersy
Haj-haj-hajs na znaczkach zarobiłem lepszy
Jestem nowym Yeezym, jestem nowym Presley
Od-od-odjebało mi trochę od tesli
Wyprzedziłem wszystkich, dobiegłem do mety
Kolejny raz chociaż mi się nie spieszy
Nie podejmuję akcji pomimo że ciągle rosną
Z utylizowania weny zrobiłem rzemiosło
Nawet nie zwracam uwagi na to gówno co chcą
Żebym robił ale robię je tak żeby poszło
Woleli by mnie pozbawić mojej twarzy mordo
Takie maski potrafię wytwarzać w nieskończoność
Docieram do bazy zawsze nawet cudzą formą
Te darmozjady dalej wierzą w to że jestem sobą