Koza
Ania wiem że to czytasz
[Zwrotka 1]
Nie mam wcale czasu...
Parę chwil chce jeszcze spłacić muszę zanim usnę
Zanim ustąpię im zapłacą mi za stół
Czemu miałbym nie pozwalać martwym rzeczom płonąć?
Krzyczę w kręgu własnych ran, aż zgubię prosty komfort
Zawszę zyskuję gdy tracę, ci którzy płaczą za mną nigdy nie tęsknią
Ciągle udaję przewagę, zwłaszcza kiedy przegrywam z niekonsekwencją
Za drogi by umrzeć, jak Otello
Za profil swój obrałem przemoc
Dostaję jeden, i nadstawiam drugi, bo wiem że zostaję w naturze jak echo po burzy
Z tyłu autobusu oglądam ich życie jak sufler
Proszę bądź tu zanim usnę, proszę daj parę wskazówek!
Wiem że to dla mnie za duże, jednak bardzo chcę się zgubić!
W labiryncie duszy, każdy znak ma podobne znaczenie, lecz ważne sekundy
Zaciskają wokół gardła pętlę, próbuję zrozumieć...
Próbuję nie uciec!
Czemu miałbym nie pozwalać martwym rzeczom płonąć?
Krzyczę w kręgu własnych ran, aż zgubię prosty komfort, posyp solą
Bardzo kocham kłamstwa, bo udaję że są inne niż prawda
Bo udaję że tak nie uważam, bo mi wyznaczają granicę tego czego sam od siebie nie wymagam
Jak stanie na deszczu i pisanie tekstów o złych sytuacjach
Kiedy wiem, że to nie ma sensu i że nie ma po co do nich wracać
Odczuwam stagnację jak rośliny na podjeździe w późną jesień
Wychodzę czasem z domu, aby się spotkać z każdym kim nie jestem
Chcę się tobie przytrafić, chcę być twoim przypadkiem
Chcę znów wierzyć w przypadki, muszę mieć tylko szansę!
Przysięgam, nigdy nie byłem tak daleko od ciebie jak kiedy to piszę
Moja desperacja jest tylko kolejna w tym ciągu pomyłek
Wiem teraz że nie było nigdy potrzeby we mnie by spędzić z tobą życie
Kiedy mi przypominałaś że żyję, to było to nawet całkiem miłe
Nie mam żalu do ciebie, nie mam go do siebie, w sumie w ogóle nie mam żalu
To gorzkie uczucie to jedynie kwestia zostawienia obok kontrastów
Piszę to bardziej z potrzeby by przestać nie żeby cokolwiek znów zacząć
Wiem że jestem lepszy i że jesteś lepsza kiedy żyjemy oddychając bez siebie
Faktycznie wcale nie tęsknie, nie chcę się widzieć na mieście
Muszę odpocząć ode mnie, muszę odpocząć ode mnie (x2)
[Earrape]

"Dobry wieczór. Coś się, coś się popsuło i nie było mnie słychać, to powtórzę jeszcze raz, wynik wyborczy-"