[Zwrotka 1: Koza]
Korytarze w moim bucie nie mam aspiracji teraz
Nawet jak się skurwię nigdy nie wyjdę z podziemia
Ona waliła mati i coś gada nie na temat
Morda chce ogarniać hurtem, ale to jest nie na teraz
Odrodzenie, a się czuję jakbym już pokonał Szwedów
Czuję się jak Jaś Kapela, gdy zdobywam biegun
Robię to co chcę, dziwko robię to co chcę
Robię tyle co chcę bo mnie już nie goni Krezus
Reinkarnowany jako Jezus
Dawno temu ci zapierdoliłem iguanę
Nawet nie udałem, że daje jebanie o to
Synu, nawet nie udałem, że mi się to godzi z planem
Młody bóg jak Ares, możеsz robić dziabę, bez kitu
Wyjebane mam w opinię sardеl
Omertà tak jak kartel
(Uwaga teraz Koza nawiąże do narkotyków)
Chociaż mnie nie tyka papier
Wychodziłem tyłem zanim zjadłem, jak taśma
Szczerze nigdy nie gadałem z diabłem, jak kastrat
Bypass, kabonę nam wiszą twoi hustlers
Tu nie leci trap, dziwko tutaj leci rak time
[Zwrotka 2: Oorbit]
Chlopino gili trap, easy now, bb robi miny jak
Wygina waginą jakby się wjebała w stimy, wow
Ze mnie typie taki kucharzyna, Makłowicza brat, gang
Dzwoni pakt i dziadyga, czyli smażymy crack
Gościu u nas bifor by Cię wjebał na hospital
U nas zakonnice gościu pizgają po żyłach
Na ulicy na Międzylach weź się nie wychylaj
Pizdo, to psycho jazda, pseudoefedryna
Uu, ale harpagan, mi suka es su casa
Instrukcja była w chuj nie jasna, zajebałem kwasa
Jak kurwa jakaś chce po mnie poskakać no to ASAP
Tylko wiesz musisz się postarać, bo ja nie mam czasu
Ale co? Oplute! No sora za obsówe
Aż ora wygibasy i mnie łupie w kręgosłupie
Stradeowałem duszę za blikówe i super
Przynajmniej na urwanym miałem subie głupia suko
[Nycto]
Bitch, you can explain this shit
Masz telefon, to rób blik
Mam mnóstwo ziomali
Ale dzisiaj każdy martwy z nich
Śmigamy po mieście jak wyścig, jak wyścig
Głupie szmaty, narkomani, cioty egzorcyści
Ubrudziłem buty o pysk, muszę je wyczyścić
Cześć oddaję tylko starym, cześć do niej to missclick
Zrobimy co chcesz, tylko najpierw coś se wyśnij
A no właśnie, ty nie sypiasz, nie pozbierasz myśli
Nawet nie udaję, że mnie interesowałaś
Co ty dajesz mam to w dupie, ale dawaj dla nas
Nakłuwanie to na prawdę zajebista sprawa
Ale przez to numer telefonu ma cała warszawa
Jeszcze raz, suko to bypass, nie trap
Mam melinę w piramidzie i gotuję crack
Zwiedzę sobie świat, zanim jebnę na zawał
Ene due like fake, nie musisz namawiać
Od kanałka na Międzylu do nilu
Goni nas windykacja, Vivus
Trzy razy dziś, zmieniłem azymut
Nie znajdziesz synagogi, debilu