[1 zwrotka: nagłośnienie]
Biegnę. no chodź biegnij ze mną
Dokąd i po co? wszystko mi jedno
Zacznij w końcu coś brać na serio
Przestać wszystko tak brać na serio
Wiem na pewno, że tracę przyczepność
Obrót spraw ma złą kolejność
Może się potknę o własne nogi
Obyś ty wtedy był przy mnie Yogi
Wow, biegnę
Przede mną czasoprzesteń, sens i bezsens
To nie czas i miejsce, tylko moje perwersje
Ale lubię myśleć, że to było coś więcej
Że to było coś więcej...
Że to było coś więcej?
Tak to było coś więcej, wiesz?
Biegnę, biеgnę, biegnę, biegnę, dokąd?
Biegnę piękniе jak sarenka o to
Mój przepis na szczęście - jestem ciągle w pędzie
Ciągle biegnę kurwa zawsze i wszędzie
Ktoś zrobił mi zdjęcie, ale wie że wyszło rozmazane
Ktoś uchwycił mnie bezbłędnie
[2 zwrotka: koza]
Ktoś zrobił mi zdjęcie
Tak na serio to fota jakiegoś kota, ale lota
Ciągle biegam po darmowych płotach
I po dziwnych kątach prawie tak, że się cofam
Mamo nie zamiataj, koza posprzątał
Mówię w trzecich osobach, o sobie
Bo wiem o sobie więcej niż jedna osoba może
Jestem pojebanym ćpunem z głową pełno niewytłumaczalnych niczym obaw
Niech utoną prorocy w dziewiczych ogniach słodko
Poczęstuję twoich kumpli anegdotką
Miałem ziomka, który się nazywał Czarek i uwielbiał Marka Rothko
Nie umiał sobie nikogo znaleźć, być może wybrał samotność
Często pisał coś co napisałem i wysyłał wiersze
Odkąd już ich nie wysyła jego matka rzuciła się pod pociąg
Często kiedy patrzę na obrazy
[?] dziwny kolor przypomina mi o tym, że będąc stwórcą nie jesteś osobą
Wolne życie jak powolny prolog
Tylko, kartki zawsze się nagle kończą
Patrz co napisałem, tego się nie da kurwa zamazać
Ja z tym wymyślę sobie dalsze struny
I udawaj że to wszystko było jakoś powiązane
I to prawda
Nie ma nic między tobą, a innym
W którego patrzysz, a widzisz swe oko
Nie ma tu ludzi, którzy chcieliby cię skrzywdzić
Czemu więc czujesz się tak niekomfortowo?
Nie ma nic między tobą, a innym
W którego patrzysz, a widzisz swe oko
Nie ma tu ludzi, którzy chcieliby cię skrzywdzić
Czemu więc czujesz się tak niekomfortowo?
Nie ma nic między tobą, a innym
W którego patrzysz, a widzisz swe oko
Nie ma tu ludzi, którzy chcieliby cię skrzywdzić
Czemu więc czujesz się tak niekomfortowo?
Nie ma nic między tobą, a innym
W którego patrzysz, a widzisz swe oko
Nie ma tu ludzi, którzy chcieliby cię skrzywdzić
Czemu więc czujesz się tak niekomfortowo?