Koza
Łzy
Wiele lat spędziłem już w przedsionku piekła
Dawno zapomniałem co znaczy pamiętać
Wyłaniają z mroku się w reminiscencjach
Twarze obce choć mówią o znanych lękach

Wpuść gaz, włącz bieg, zajeb pas
(skrr)
Zrób hajs, żyj jak szejk, umrzyj sam
Nie żałuj strat bracie i nie żałuj szans
AMG YSL PARYŻ E SMA
Biały tees to nie nike
Nie mów nic bo mam high
Palę znicz i twój kraj
Kiedy w mix wchodzi track
Wbijam na peak widzę paletę barw
Nie czuję nic bo już to wszystko znam
Zawsze all-in no bo muszę żyć sam
No bo muszę żyć sam
Gdy umrę spalcie mi na trumnie grass

Czuję że wszystko co robię prowadzi mnie w mrok
Ale mrok to ja zwiedzam dla beki
Parę fur, parę spluw, parę skrr, pare kos
Ja wiem mordo na wszystko są leki
Widzę zło w ich obliczach kiedy na mnie liczą
Kiedy mi obiecują prestiż
Zawsze się bujam z tą samą ekipą bo tylko ci ludzie są pеwni
Niech płonie dom, niech płyną łzy
Jadę zе wzgórz, chce widzieć dym
Niech płonie dom, podnieście krzyk
Podnieście krzyż, chcę widzieć dym
Niech płonie dom, niech płyną łzy
Jadę ze wzgórz, chce widzieć dym
Niech płonie dom, podnieście krzyk
Podnieście krzyż, niech płyną łzy

Spalone mosty, masz to w gazetach
Jestem najgorszy, masz to w gazetach
Zrobiłem forsę, masz to w gazetach
Czuję się pusty gdy wchodzi kreta

Mówię im pardon, łatwo zjeść ich grę
Autor prawie jak Hemingway
Fatum chciało mnie zryć przez flex
Zbastuj, potnę cię, samurai Jack

Zostawiłem myśli w kotle kiedyś tak jak Albus
Nie kumają wizji głodne leszcze chcą mnie zatruć
Jesteśmy na linii zawsze wokół tłumy gapiów
Nie jestem ci bliski nie zapalę z tobą backwoods
Nie chciałem cię skrzywdzić, my takie bierzemy dawki
Idź zobacz na liczby, raczej nie jesteśmy stratni
Ten towar delicje, sprzedam nawet starszej pani
Nie jestem na liście ziomuś bo my tutaj gramy