Koza
Ulysses
[1 Zwrotka: Koza]
Dziwne uczucie, jakby zgubić się z kimś
To kolejny dzień w długim hotelu bez wyjść
To kolejne drzwi, których się nie da otworzyć
Jestem na zawsze już chory, w głębokim stadium psychozy
Wyklinam boga, chociaż słyszę ciągle głos z drugiej strony
Mówi mi dosyć, daj mi być obojętnym, daj mi się stoczyć
Daj mi swoje lęki, swoje kompleksy, swoje złe prochy
Daj mi swoje wiersze i poniżenia, daj mi kłopoty
Daj mi rządzę zemsty, ofiary zwierząt, płonące stosy
Daj mi ornamenty i odznaczenia i daj mi sławę
Nie dyskutuj ze mną, bo jesteś tylko jedną z zabawek
Moje ego umarło ale krzyczy wciąż jak za karę
Mówię stop, muszę biec, widzę dno, gubię sens
Tracę głos, nigdy przed, zawsze po, zawsze wdеch
Zawsze źle, boli łeb, chwilę śpię, muszę wstać
Muszę żyć, muszę jеść, muszę chcieć, jestem sam

[Refren: Zuza Jasińska]
Rozebrana do nicości
Na te najsmaczniejsze chwile w życiu
Których mogę już nie doświadczyć
Bo będę szukać siebie

[2 Zwrotka: Koza]
Znowu to czuję, nie mogę pomóc sobie i tobie, szukam powodu
Salę mam w okół, widzę na pozór, za dużo kodów, za dużo pokus
Myśli jak kołtun stają się ciasne i słyszę pieśni aniołów nad miastem
Nigdy nie miałem niczego dla siebie na własne, dlatego nie wiele pragnę
Chcę tylko żebyś mnie mogła zobaczyć jeszcze raz, chociaż nie mogę się odwrócić
Żadna obietnica nie była szczera, choć ulegamy wciąż iluzji
Dziś widzę ocean, choć to pusty pokój, toniemy pośród niemych kłótni
I nie pamiętamy dlaczego i kiedy staliśmy się tacy okrutni
To kolejna długa noc w której nie nastąpi sen
Nie mogę mieć tego dość, twój wzrok wystawia mnie na test
Znów tonę pośród morza rąk i płynę do dalekich sfer
Gdzie nie dociera żaden sygnał, gdzie nie dociera żaden dźwięk
Gdzie nie dociera ból i lęk i nie mogę niczego czuć
Choć czuję się jak Ulisses kiedy woduję swoją łódź
[Refren: Zuza Jasińska]
Rozebrana do nicości
Na te najsmaczniejsze chwile w życiu
Których mogę już nie doświadczyć
Bo będę szukać ciebie