Koza
OPAŁ
Ona należy do twych ulubionych
Zadzwoniła do mnie że się chce sklonić
Nie chce mi uwierzyć że jestem w Rosji
Nie chce mi uwierzyć że jestem chory
Ona należy do twych ulubionych
Zadzwoniła do mnie że się chce sklonić
Nie chce mi uwierzyć że jestem w Rosji
Nie chce mi uwierzyć że jestem chory
Nigdy nie byłem tylko jedną z opcji
Choć nie unikałem tego co boli
Świat nigdy mi się nie wydawał prostszy
To chyba dlatego jaram gibony
Za dużo piję ambrozji wybacz
Zadzwonił do mnie kolega Dionizy
Nie rozumiem co to znaczy wygrywać
Ale ona mi to tłumaczy z jidysz
Trap chyba nadeszła godzina
Chyba mi się pogubiły limity
Fuck ale mnie typie wygina
Od momentu powstania obwodnicy
Łu mam wyjebane na pr
Mam wyjebane na to co ci mówią
Łu mam wyjebane na pr
Przynajmniej już nie stoję pod klatuwą
Mam wyjebane jak bojar
Nie obchodzi to co piszą na forach
Plany nie zapisane w telefonach
Moi walą w kable kiedy robisz clout
Metan na takim już nawet bez bomby
Nawet ci nie powiem że co kolwiek boli
Watacha mnie goni chyba słyszę hau hau
A może to tylko traki twych idoli
Dostaję przelewy a nie paranoi
Satori na zwale i salto do tyłu
Przepraszam za wyszukany makaronizm
Tych co się urodzili z dupą w kiju
Nie pytaj mnie o okoliczności
Bo ci powiem że się wyminąłem z nimi
Powiedziałem to z dwa lata temu
A powtarzam dla tych co do teraz nie zmienili
Chcę mieć porsche kota oraz fosę w willi
Oni w internecie piszą paszkwil
Młody poeta jak Borys Przybysz
Wymyśliłem to nazwisko zjebie
W życiu robię tylko rzeczy dla siebie
Bo bym się pojebał jak Charlie Kaufman
Maile sobie zakładam jak sumienie
Raz i potem nawet nie sprawdzam
Zapomniałem co to znaczy empatia
Chyba się nie przyta boe do życia
Nie miej mi za złe po paru zjazdach
Zapomniałem co to znaczy oddychać

W kurwę gangowego gówna
Żaden z nas nie bierze kwasów
Miałem taką banię
Że myślałem czy by się nie zaszyć
Robię tu nowe Brockhampton
A ty nawijasz jak Żabson
Ja nie podchodzę do kasy z
Chyba że po Casio